Ci naiwni, którzy wzięli Tuskowe obiecanki za dobrą monetę, będą jeszcze przez długi czas racjonalizowali sobie swój wybór na różne sposoby. Po pierwsze, dlatego że nikt nie lubi przyznawać się do pomyłki, czy do tego, że został oszukany – bo wtedy przed samym sobą wychodzi na frajera.
(…) Przebierająca nóżkami do rządzenia, „totalna opozycja” niniejszym wdraża kolejny etap „doktryny Grabowskiego”. Przypomnijmy, iż sympatyzujący z obozem „anty-PiS” ekonomista dr Bogusław Grabowski w udzielanych podczas kampanii wyborczej wywiadach publicznie doradzał, by obiecywać, ile wlezie – a potem obietnic nie dotrzymać, osłaniając ów wyborczy kit socjotechnicznymi sztuczkami. I tak właśnie się dzieje. Dodajmy, iż podobne podejście wg badań prezentowała znaczna część najtwardszego elektoratu „totalnych”, w którego oczach cel, jakim było odsunięcie PiS od władzy, uświęcał wszelkie środki. Więcej nawet – najbardziej zacietrzewieni wyborcy domagali się likwidacji dotychczasowego „socjalu” ze znienawidzonym „500+” na czele (które sami również pobierają, lecz gotowi są na jego utratę, byle dopiec „pisiorom”, których – o czym są święcie przekonani – zaboli to bardziej).
(…)
Całość planu Tuska red. Piotr Lewandowski odkrywa w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety” i na stronie internetowej www.warszawskagazeta.pl