Najkrótsze streszczenie nowej władzy: Sejm jest miejscem świeckim, więc chanuka jest w nim mile widziana. Każde wyznanie jest mile widziane. Z wyjątkiem chrześcijaństwa i krzyża.
Nowy minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, gościł w Radiu Zet u red. Bogdana Rymanowskiego. Oczywiście nie mogło zabraknąć tematu chanuki w polskim Sejmie, którą poseł Grzegorz Braun skutecznie zgasił zarówno expose Tuska, jak i zaprzysiężenie jego rządu 13 grudnia. Słuchacze Radia Zet usłyszeli więc bardzo znamienną wymianę zdań:
Bogdan Rymanowski: – Nie ma pan nic przeciwko temu, że chanuka jest w Sejmie?
Dariusz Wieczorek: – Nie mam nic przeciwko temu, bo każde z wyznań ma prawo w polskim Sejmie się pojawić, jeżeli ma rzeczywiście taką potrzebę.
Rymanowski: – I nie ma pan nic przeciwko temu wiszącemu w Sejmie krzyżowi?
Wieczorek:- Tu oczywiście mam! No, ale nie ma zgody, żeby ten krzyż zdjąć.
Rymanowski: – Czyli nie zamierza go Pan zdejmować?
Wieczorek: – Czyli nie zamierzam go zdejmować.
Chyba, że posłowie podejmą większością uchwałę o usunięciu krzyża z Sejmu, wtedy zapewne towarzysz, pardon – pan Wieczorek osobiście wlezie na drabinę, żeby krzyż z Sejmu usnąć. Przy okazji słuchacze dowiedzieli się też, że zgaszenie chanuki w Sejmie to “rasizm i antysemityzm”, ale już na atak Izraela na Strefę Gazy i mordowanie cywilów, to już każdy może mieć… inny pogląd i dlatego tych spraw… nie można porównywać. Takich fikołków było więcej, bo zdaniem Wieczorka Braun powinien zostać usunięty z Konfederacji i z Sejmu, gdyż w przypadku Lewicy tak właśnie by było. Oczywiście Lewica nie będzie usuwać polityków, którzy przerywali msze święte, bo oni nie wchodzili do kościołów z gaśnicami, tylko z kartkami. A że jest paragraf za przeszkadzanie w obrzędzie religijnym? No cóż…
Na razie Nowa Lewica… zrezygnowała z uchwały, którą sama zaproponowała. Albowiem po zgaszeniu chanuki, Anna Maria Żukowska złożyła wniosek o przyjęcie uchwały potępiającej zachowania antysemickie. PiS podsunął poprawkę o potępieniu w tej samej uchwale także zachowań antychrześcijańskich, więc Lewica… wycofała swój własny projekt. Albowiem potępia antysemityzm, ale zakłócanie mszy świętych i profanacje antychrześcijańskie to już nie. Taka to “logika”.
Wieczorkowi z właściwą sobie “logiką” zawtórował miłośnik władania świeczek w uszy, wyznawca wielobóstwa i najbardziej wytatuowany zwolennik ośmiogwiazdkowej “tolerancji” (robił sobie selfie w koszulce z ośmioma gwiazdkami”, poseł KO Marcin Józefaciuk, który na twitterze zamieścił to, co najbardziej lubi, czyli swoje zdjęcie, które opatrzył następującym podpisem: “Jestem zwolennikiem świeckiego państwa. Urzędy nie są miejscem na wydarzenia religijne a miejsca kultu nie są miejscem na politykę. Jestem przeciwnikiem nietolerancji i ksenofobii. Dlatego, w geście sprzeciwu pojawię się dzisiaj na ceremonii zapalenia świec”.
Bo, jak widać – ponieważ Lewica żąda “świeckiego państwa”, będzie zapalać chanukowe świecie w Sejmie i zakłócać msze święte w kościołach. Jakby sięgnąć do historii lewactwa w Polsce, to w zasadzie wszystko się zgadza. Pewne rzeczy są niezmienne….