INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

10:12 | czwartek | 21.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Gdzie tu sens, gdzie tu logika?

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

21 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Uczenie dzieci onanizmu ma dokładnie taki sam sens, jaki miałoby uczenie ich dłubania w nosie, puszczania bąków lub niekontrolowanego wypróżniania się.

W trosce o bezpieczeństwo dzieci szkoły mają obecnie obowiązek żądać od każdej zatrudnionej osoby zaświadczenia, że nie figuruje ona w rejestrze pedofili. Dotyczy to również osób zupełnie przypadkowych i jednorazowych akcji. Na przykład szkoła zaprasza sokolnika, aby dzieci mogły poznać tresowane przez niego ptaki. (…) Szkoły zatrudniające woźne, kucharki a nawet konserwatorów sprzętu (których przecież mógłby po prostu ktoś pilnować), toną więc pod zalewem papierków, sekretarki uginają się pod ciężarem biurokratycznych zadań narzuconych im przez pozorną troskę ustawodawcy o bezpieczeństwo dzieci, podczas gdy dokładnie w tym samym momencie (nie)rząd Donalda Tuska podejmuje decyzję o wprowadzeniu w polskich szkołach lekcji „edukacji seksualnej” opartej o standardy opracowane w Niemczech, a ukryte pod nazwą nowego przedmiotu „Edukacja zdrowotna”, pisze w najnowszej “Warszawskiej Gazecie” Izabela Brodacka-Falzmann.

- reklama -

“Autorem podstawy programowej tego przedmiotu, oraz koordynatorem zespołu odpowiedzialnego za stworzenie tej podstawy, ma być seksuolog Zbigniew Izdebski, współpracownik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), odpowiedzialnej razem z rządem Niemiec za „Standardy edukacji seksualnej”, przewidujące uczenie dzieci masturbacji oraz wyrażania zgody na seks. Izdebski od 2010 r. jest współpracownikiem czy nawet ekspertem Instytutu Kinseya, którego twórca przeprowadzał pedofilskie eksperymenty na dzieciach oraz uczniem polskiego seksuologa Andrzeja Jaczewskiego, popierającego wprost legalizację seksu dorosłych z dziećmi.”Autorem podstawy programowej tego przedmiotu, oraz koordynatorem zespołu odpowiedzialnego za stworzenie tej podstawy, ma być seksuolog Zbigniew Izdebski, współpracownik Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), odpowiedzialnej razem z rządem Niemiec za „Standardy edukacji seksualnej”, przewidujące uczenie dzieci masturbacji oraz wyrażania zgody na seks. Izdebski od 2010 r. jest współpracownikiem czy nawet ekspertem Instytutu Kinseya, którego twórca przeprowadzał pedofilskie eksperymenty na dzieciach (…)”, kontynuuje publicystka.

I dodaje: “Alfred Kinsey kilkadziesiąt lat temu badał „przeżycia seksualne” niemowląt w wieku od czwartego miesiąca życia, zlecając pedofilom stymulację seksualną tych dzieci. W oparciu o „badania” Kinseya przeszkolono w USA oraz Europie Zachodniej tysiące tzw. edukatorów seksualnych, którzy następnie ruszyli do szkół, aby „edukować” dzieci, spełniając w ten sposób żądania aktywistów LGBT od dawna domagających się objęcia wszystkich dzieci „edukacją seksualną”.

Alfred Kinsey

Więcej szokujących szczegółów na temat edukacji seksualnej dzieci, zgodnej ze standardami WHO – już w piątek w “Warszawskiej Gazecie”. Ostrzegamy – to lektura dla ludzi o mocnych nerwach!

- reklama -

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

A to ci nowina – Ukraina nie współpracuje z Polską

Po dwóch latach od śmierci dwóch Polaków od ukraińskiej rakiety wystrzelonej nie w tę stronę, co trzeba, "śledztwo" tkwi...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx