Od czasu ekipy Jaruzelskiego i Jerzego Urbana, wysyłającego „śpiwory dla bezdomnych z Nowego Jorku”, nikt nie zrobił tak wiele dla pogorszenia polsko-amerykańskich relacji jak Donald Tusk i jego kamaryla. Nie chodzi o uległość, jaką wobec USA prezentował PiS, tylko o przegięcie w drugą stronę, zwyczajne prostactwo pokazujące, że Tusk i jego świta na czele z Sikorskim to gorzej niż dyplomatołki.
(…) Swoim wpisem Sikorski zwrócił uwagę na coś, na co uwagi zwracać nie chciał. Na sposób finansowania Starliników dla Ukrainy przez Polskę. Jeszcze w lutym minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski oznajmił, że Polska płaci abonament satelitarny dla Ukrainy. „Nie wyobrażam sobie, że ktoś może zdecydować się na zerwanie umowy biznesowej za usługę komercyjną, której stroną jest Polska” – dodał. Nie wiadomo tylko, jak dokładnie się to odbywa. W internecie już pojawiły się komentarze, że rzekomo subskrypcje Starlinka dla Ukrainy rejestrowane są w Polsce na prywatne podmioty, którym ministerstwo cyfryzacji za nie płaci. Łatwo sobie wyobrazić, co to oznacza w praktyce. Zupełnie inną sprawą jest, co z tego mamy. Otóż, dokładnie nic. Zero. Mamy oświadczenie Zełenskiego, że gramy w teatrze Putina, pogróżki zadymy w Polsce, zlikwidowania kandydata na prezydenta i brak zgody na ekshumacje ofiar ludobójstwa na Wołyniu. Chociaż cała debata skoncentrowała się na tym, czy Musk miał prawo kazać Sikorskiemu się zamknąć, czy nie, w sumie dobrze się stało, że Sikorski tak się „odpalił”. Dzięki temu po raz kolejny dowiedzieliśmy się, w jak opłakanym stanie jest nasza dyplomacja. (…) Swoją drogą ciekawe, czy wszyscy oburzeni nazwaniem Sikorskiego „małym człowiekiem” oburzali się, gdy właśnie Sikorski w lutym 2010 r. mówił o prezydencie Kaczyńskim: „Prezydent może być niski, ale nie powinien być mały”, zaraz po tym, jak zaatakował go za – jak to ujął – „wałęsanie się po górach Kaukazu”. Lech Kaczyński „wałęsał się po Kaukazie” w 2008 r., kiedy udzielał poparcia zaatakowanej przez Rosję Gruzji. W 2010 r. Sikorski był gotów przyjmować Rosję do NATO, a stosunki polsko-amerykańskie określił w czasie pogaduszek nad ośmiorniczkami „robieniem laski Amerykanom”. Jeśli myśli, że ktokolwiek w USA o tym zapomniał, jest głupcem. (…) To samo dotyczy zresztą Donalda Tuska.
Cały tekst red. Aldony Zaorskiej tylko w najnowszym numerze “Warszawskiej Gazety” – od 14 marca w kioskach, a już dostępnej w internecie.
