Maja Ostaszewska znana jest jako etatowa protestująca. Ostatnio jednak nie słyszeliśmy ani o jej protestach ani w ogóle o żadnej z jej aktywności, ponieważ na jakiś czas zniknęła z social mediów i zawiesiła swoje obowiązki zawodowe. Jak się okazuje, było to spowodowane zarażeniem się przez aktorkę koronawirusem.
Ostaszewska podzieliła się na Instagramie zdjęciem okna i napisała, że to był jej widok przez ostatnie 10 dni. Później opisała, co się z nią działo i jak się czuła.
COVID rozpanoszył się w naszym domu. Ból głowy i całego ciała jakiego nie znałam, jaki nie pozwala spać. Cały czas na środkach przeciwbólowych. Gorączka i dreszcze, brak węchu i smaku, potworna słabość, zawroty głowy. Podróż do kuchni czy łazienki była wyzwaniem. Kiedy mijał kolejny, 8y dzień bez poprawy, lęk czy to draństwo nie postępuje dalej.
Dalej aktorka zaczęła żalić się na działalność sanepidu. Narzeka na system, który według niej potraktował ją w bardzo zły sposób.
Ale nie możesz wezwać lekarza żeby przyszedł, osłuchał cię i ocenił sytuację. Mocno wyczerpana starasz się sama ocenić swój stan. Nie masz pewności czy właściwie. Cały czas niepokój o bliskich… Dziś czwarty dzień bez objawów. Zdrowiejemy. Jeszcze kilka dni koniecznej izolacji i wracamy do życia. Choć zostawieni przez system sami sobie- informacja o wyniku testu i ze zgłaszają nas do sanepidu przyszła mailem i już nikt się do nas więcej nie odezwał, nie zainteresował. Dopiero po 9ciu dniach miałam siłę żeby poświęcić ponad godzinę żeby dodzwonić się do sanepidu.
Mimo wszystko jednak aktorka mogła liczyć na bliskich i przyjaciół, którzy się nimi zaopiekowali. Wyraziła obawę o osoby samotne i poprosiła, abyśmy o nich nie zapominali. Wystosowała też apel o noszenie maseczek.
Ale…i tu przechodzę do sedna tego postu, nie opuszcza mnie myśl o tych Wszystkich osobach, które przechodzą przez to samotnie. Nie mają do kogo zadzwonić po pomoc, radę, nie wychodzą z tego szczęśliwie jak my. Proszę Was jeśli sami nie obawiacie się COVID19 pomyślcie o nich. Pomyślcie o innych. O tym, ze dla nich może to być śmiertelne zagrożenie. Pomyślcie o personelu medycznym, który narażając własne zdrowie walczy dzień i noc o życie pacjentów. Proszę noście maseczki, myjcie i dezynfekujcie dłonie, stosujecie się do zaleceń. I przede wszystkim w sprawach pandemii słuchajcie lekarzy, epidemiologów – poprosiła w zakończeniu swojej wiadomości na Instagramie.
Zdjęcie: Instagram