Wczorajsza debata nad odwołaniem wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego po raz kolejny pokazała głęboki podział, który zdominował polską politykę.
Zdaniem premiera, wniosek o odwołanie Kaczyńskiego z zajmowanej przez niego posady oznacza ni mniej, ni więcej tylko „próbę zdezawuowania wizji Polski, którą proponuje”.
– Wasza postawa, zwłaszcza postawa Platformy Obywatelskiej, świadczy nie tylko o tym, że jesteście opozycją totalną, ale też, że jesteście opozycją zewnętrzną wobec polskich interesu i polskiej racji stanu – wypalił premier.
– Chcecie za polskość przepraszać, według was polskość to nienormalność, a według Jarosława Kaczyńskiego za Polskę trzeba dziękować – dodał szef rządu.
W podobny ton uderzył także sam Jarosław Kaczyński.
– Nie jesteście w stanie zrozumieć tego – mówił Kaczyński do opozycji – że ktoś naprawdę może się kierować interesami Polski. […] Jesteśmy z innych światów – uznał wicepremier.
Po czym dodał, że to, co mówi o nim opozycja to „pomieszanie absurdów, kłamstw, projekcji własnych osobowości, mentalności na kogoś innego”.