Nie milkną plotki o tym, że Jarosław Kaczyński chce, by Mateusz Morawiecki odszedł z rządu.
Morawiecki mimowolnie stał się twarzą katastrofy, jaką okazała się walka z epidemią koronawirusa. Być może dlatego premier przestał ostatnio pojawiać się w mediach. Z tego powodu nie cichną jednak spekulacje, że PiS szuka kogoś, kto mógłby zastąpić dotychczasowego szefa rządu.
Jeśli te spekulacje mają racjonalne podstawy, to wszystko wskazuje na to, że wybór padł na Daniela Obajtka. Prezes PKN Orlen dał się ostatnio poznać, jako sumienny wykonawca woli Kaczyńskiego. Przeznaczył fortunę na kupno – w ramach repolonizacji mediów – koncernu Polska Press. Wcześniej Obajtek pieniędzmi Orlenu ratował Ruch, głównego polskiego dystrybutora prasy.
To wszystko są powody, dla których Kaczyński w swoim ostatnim wywiadzie wychwalał Obajtka ponad wszelką przyzwoitość. Prezes PKN Orlen to ni mniej ni więcej tylko „nadzieja Polski i wszystkich Polaków” – jak powiedział szef PiS.
Trudno nie uważać tych słów za namaszczenie Obajtka na przyszłego szefa rządu. I badanie nastrojów, jak partia taką nominację przyjmie.
– Po dzisiejszym wywiadzie Kaczyńskiego w ‘wPolityce’ możemy już spokojnie mówić do Obajtka – Panie Premierze! – trafnie pisała na Twitterze Katarzyna Lubenauer z Koalicji Obywatelskiej.