Lider Polski 2050, Szymon Hołownia słynie ze specyficznych wystąpień przed kamerami. Niegdyś płakał, czytając konstytucję, teraz, z laptopem pod pachą wzywał do odejścia Jarosława Kaczyńskiego.
– Panie Jarosławie Kaczyński, niech pan przeprosi za Daniela Obajtka. Niech pan przeprosi za psucie Polski, zniszczenia, jakich dopuścił się pan i pana podopieczny, a potem, jak to mówiły doprowadzone również przez pana do płaczu Polki, proszę się żwawo oddalić – mówił Hołownia.
– Jeśli przyjdzie wam do głowy opowiadać nam o planach decydujących o przyszłości nas i naszych dzieci, nie będziemy słuchać, co wymyśliliście, lecz zadamy pytanie kto się tym zajmie. (…) Ludzie niekompetentni, pazerni, niesłowni i do tego bezczelni nie mogą proponować „Nowych Ładów”. Może „szwindelek”, może „nieład”, może „bezwład” albo „układ”. Ale nie „ład” – dodał.
– Panie Kaczyński, jedyne co Pan może powiedzieć to „przepraszam” i zniknąć z polskiej sceny politycznej – zaapelował Hołownia.