W Gdańsku Mateusz Morawiecki został bowiem… przywitany przez pikietę nastawionych opozycyjnie mieszkańców miasta.
Na przybywającego nad Motławę, by osobiście zobaczyć nieotwarty jeszcze punkt masowych szczepień na Covid-19 premiera czekała grupa protestujących.
– „Za demolkę tego kraju, pójdziesz gnić do kryminału”, „Pinokio”, „Stań przed narodem”, „Wyp…”, „Będziesz siedział z całą swoją świtą” – to hasła, jakie były wypisane na transparentach. Jeden z transparentów kazał też premierowi “w………ć”.
Jeden z demonstrantów poprosił nawet policjantów o pożyczenie kajdanek, bo chciał „dokonać obywatelskiego zatrzymania premiera”. Funkcjonariusze nie pozwolili jednak by zbliżył się do szefa rządu.
Jak poinformowała pomorska policja, po incydencie zostaną skierowane wnioski do sądu o ukaranie niektórych co bardziej krewkich protestujących.