W mediach pojawiła się informacja, że Lech Kołakowski, były poseł PiS zamierza założyć własne koło poselskie, do którego ma wejść m.in. trzech posłów z klubu Zjednoczonej Prawicy.
–Jest mi bardzo blisko do Jarosława Gowina i Porozumienia. I na pewno współpraca z tym środowiskiem jest w przyszłości możliwa. Na dzień dzisiejszy buduję koło poselskie, jak potoczy się jego przyszłość, czy będziemy budować coś szerszego, to czas pokaże – mówi Kołakowski, w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.
Kołakowski był członkiem PiS do września 2020 r. Wtedy, po głosowaniu przeciwko wymyślonej przez Kaczyńskiego fatalnej nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, został zawieszony w partii. Wystąpił z niej w listopadzie.
– Z obozu rządzącego wyszedłem głównym wyjściem i nie będę wracał boczną furtką; po weekendzie majowym zapadnie decyzja w sprawie powołania koła poselskiego, trwają rozmowy z sześcioma posłami – oświadczył Kołakowski.
Do nowego koła poselskiego mieliby wstąpić ci politycy PiS, którzy jesienią zostali zawieszeni za sprzeciw wobec niesławnej pamięci „piątki dla zwierząt”.