Tezę o masowych odejściu posłów z szeregów rządowej koalicji postawił prof. Wojciech Maksymowicz, do niedawna polityk Porozumienia i członek sejmowego klubu PiS. Dwa dni temu Maksymowicz zdecydował się dołączyć do Polski 2050 i zasilił jej reprezentację parlamentarną.
– Krytykowałem próby organizacji wyborów prezydenckich 10 maja i od tego momentu stałem się dla władzy wielkim rozczarowaniem. A potem – po prostu – wrogiem partii Kaczyńskiego – polityk na antenie radia TOK FM.
– Od kilku do 20 osób pewnie by się znalazło. […] Porządnych ludzi jest dużo więcej, ale są pod presją bycia żołnierzami wiernymi naczelnikowi państwa – ocenił Maksymowicz liczbę polityków, którzy zapewne opuszczą klub PiS i może dołączą do Polski 2050.
– Jest wielu innych, ale dość wcześnie uruchomiono mechanizmy zaporowe. Nie wiem, czy są w stanie przejść taką ścieżkę zdrowia, jaką ja przechodzę i będę przechodzić. Że kalumnie się rzuca, wyciąga się donosicieli, którzy dla przeżycia tego, że są pierwszy raz przed kamerą, mogą powiedzieć jakieś rzeczy, które gdzieś tam zasłyszeli, ale nie sprawdzili. Ktoś inny stracił katedrę, gdy ja byłem prorektorem, to próbuje mnie zniszczyć, wymyślając, że ja mordowałem płody ludzkie – dodaje.