Janusz Kowalski, poseł z Solidarnej Polski w niezwykle ostry sposób ocenił powrót Donalda Tuska do polskiej polityki.
– Istnieje pewnego rodzaju pokusa ze strony elit niemieckich, aby traktować Polskę ponownie jako swoją strefę wpływu, tak jak to było za czasów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Wówczas projekty rosyjsko-niemieckie były bez żadnego problemu realizowane – stwierdził Kowalski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.
– W mojej ocenie pojawienie się Donalda Tuska w Polsce wpisuje się w pewnego rodzaju niemiecki plan. Jego konsekwencją według polityki niemieckiej wspieranej przez Władimira Putina powinno być ponowne umiejscowienie w Polsce premiera, który będzie pokornie realizował berlińsko-moskiewską agendę. Uważam, że tutaj nie ma żadnych przypadków, a ci, którzy nie rozumieją geopolityki i uważają, że istnieje jakiś inny scenariusz, w mojej ocenie są w błędzie – przekonywał Kowalski.
– [Donald Tusk] jest politykiem bez żadnych zasad i stanowi symbol nie tylko cynizmu, ale również bezwzględnej polityki realizowanej według własnego, egoistycznego scenariusza oraz upadku autorytetu państwa polskiego? To właśnie on w 2010 roku w sposób absolutnie skandaliczny oddał Rosjanom śledztwo ws. Smoleńska, depcząc w ten sposób godność Rzeczypospolitej. W mojej ocenie powinien za to stanąć przed sądem, tak samo, jak za sprawę umowy gazowej z 2010 roku. Wierzę, że w końcu odpowie za to wszystko.
Źródło: DoRzeczy.pl