Napięte relacje Polski z USA mają jeszcze jedną odsłonę. Jest nim brak amerykańskiego ambasadora w Warszawie.
Obecnie Stany Zjednoczone reprezentuje nad Wisłą Bix Aliu, będący jednak jedynie chargé d’affaires. Poprzednia ambasador, kontrowersyjna Georgette Mosbacher przestała pełnić swój urząd w chwili, kiedy prezydentem został Joe Biden.
Według informacji portalu Onet Amerykanie chcą, by do Warszawy trafił Mark Brzeziński, syn Zbigniewa Brzezińskiego.
I tutaj pojawia się kłopot. Polskie władze mają twierdzić, że Brzeziński ma polskie obywatelstwo. Więc nie może objąć funkcji przedstawiciela USA. By przyjechać do Warszawy w charakterze ambasadora, musiałby wcześniej z niego zrezygnować. Zgodnie z polskim prawem, skoro Zbigniew Brzeziński przed wojną miał polskie obywatelstwo, to tym samym ma je i jego syn.
Jak pisze Onet zdaniem Amerykanów takie stanowisko polskich władz to nic innego niż próba „poniżenia” nowego ambasadora i „kolejny gest niechęci ze strony polskiego rządu pod adresem prezydenta Bidena”.
Źródło: Onet.pl