INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

06:46 | piątek | 26.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Czeka nas trudna jesień? We wrześniu, październiku gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

26 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

We wrześniu lub na początku października czeka nas gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem wśród osób do 24. roku życia – przewiduje prof. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jego zdaniem, to grupa najmniej narażona na ciężki przebieg choroby, ale mogą oni zarazić swoich bliskich, m.in. dziadków.

W środę Ministerstwo Zdrowia podało, badania potwierdziły 208 nowych zakażeń koronawirusem, zmarła jedna osoba z COVID-19. Liczba nowych zakażeń COVID-19 wzrosła w porównaniu z liczbą z ubiegłej środy. Zdaniem wielu ekspertów należy się liczyć z większym przyrostem zachorowań w kolejnych tygodniach.

- reklama -

“Z doświadczeń tych krajów, które przed nami już miały IV falę wynika, że rozwija się ona szybciej niż poprzednie, co jest pochodną większej zaraźliwości wirusa, bo zachorowania głównie wywołuje wariant delta” – zwrócił uwagę w rozmowie z PAP prof. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ubiegłym tygodniu szef resortu zdrowia Adam Niedzielski napisał na twitterze, że poziom zakażeń wariantem Delta w okresie ostatnich 4 tygodni to już ponad 86 proc. “Dotychczas w Polsce mamy potwierdzone 404 przypadki wariantu Delta. Wariant Alfa, który jest na poziomie niecałych 8 proc. wszystkich zakażeń, odchodzi w Polsce do przeszłości” – napisał Niedzielski.

Zdaniem prof. Kuchara wariant delta w przybliżeniu jest dwukrotnie bardziej zaraźliwy niż ten, który odpowiadał za III falę zachorowań.

- reklama -

“Dlatego należy spodziewać się szybszych wzrostów zachorowań. Pandemie przyrastają w sposób wykładniczy, a nie liniowy. Nasz umysł jest przyzwyczajony do tego, że liczba ta będzie rosła liniowo, ale wzrost wykładniczy tylko początkowo jest powolny, a potem przypomina efekt kuli śniegowej i staje się bardzo gwałtowny” – sprecyzował Kuchar.

Według eksperta w Polsce wciąż wiele osób podatnych jest na zakażenie. “Przynajmniej częściową odporność na wariant delta mają osoby zaszczepione i ozdrowieńcy. Jednak z czasem ta odporność prawdopodobnie się zmniejsza” – zauważył.

Prof. Kuchar uważa, że we wrześniu lub na początku października czeka nas gwałtowny wzrost zachorowań. I podobnie jak w innych krajach, w których ma miejsce IV fala zachorowania będą głównie wśród osób do 24. roku życia, czyli młodzieży i młodych dorosłych. “To osoby najbardziej czynne i mające najwięcej kontaktów i przekonane, że koronawirus im nie grozi” – powiedział.

- reklama -

W jego ocenie duża liczba zakażeń nie będzie przekładać się na znaczną liczbę hospitalizacji i zgonów, bo jest to grupa ogólnie zdrowa. “Jednak młodsze osoby nie żyją w oderwaniu od społeczeństwa – one mogą zarazić rodziców i dziadków, a to już jest niebezpieczne. Warto też pamiętać, że wiele młodych osób w Polsce jest otyłych. Dla nich przejście COVID-19 może być wyzwaniem” – dodał.

Prof. Kuchar skomentował też zapowiedź szefa MZ Adama Niedzielskiego dotyczącą ewentualnych obostrzeń. Niedzielski powiedział, że jeśli będą dwa regiony ze zbliżoną liczbą zakażeń w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, to większe obostrzenia będą wprowadzane tam, gdzie poziom zaszczepienia jest niższy, a tym samym ryzyko rozprzestrzeniania zakażenia większe. “To zapewne rodzaj motywacji do zaszczepienia. Mam wątpliwości, czy on będzie skuteczny. Pytanie brzmi – czy pacjenci mają dostęp do danych, dotyczących poziomu zaszczepienia i nim się kierują” – powiedział prof. Kuchar.

Z danych rządowych wynika, że ok. 60 proc. Polaków przyjęło do tej pory przynajmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19. Jednak odsetek zaszczepionych bywa bardzo różny w zależności od regionu.

W ostatnich tygodniach sporo mówi się w mediach o ewentualnym obowiązku szczepień w grupach zawodowych – białym personelu czy służbach mundurowych. Według prof. Kuchara taki obowiązek wprowadzono już np. w USA czy niektórych krajach zachodniej Europy. “To jest konieczność, bo wirus ten roznosi się drogą kropelkową, a trudno jest zachować dystans np. w koszarach, więc obowiązkowe szczepienie jest uzasadnione realnym zagrożeniem zachorowania” – zaznaczył.(PAP)

Szymon Zdziebłowski

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

Toż to szok!

A tak się starała... Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Tusk podjął już decyzję - Janina...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx