Profesor Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu, w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl, nie wyklucza powrotu do powszechnego noszenia maseczek.
– Może być konieczne wprowadzenie w całym kraju obowiązku noszenia maseczek wszędzie, nie tylko w sklepach czy innych zamkniętych pomieszczeniach. Tak jak to było na początku epidemii – powiedział profesor.
W jego opinii będzie to wskazane, kiedy liczba nowych przypadków zakażenia koronawirusem przekroczy 2 tys. dziennie. Według ekspertów jest to bardzo możliwe tej jesieni. Przypomniał profesor, że u większości osób choroba przebiega łagodnie, bezobjawowo w związku z czym, nie wszyscy zostają poddani testom, choć zarażają.
Wskazał przy tym, jako przykład, fabrykę wędlin Tarczyński k. Trzebnicy: objawy miało trzech pracowników a po testach, obecność wirusa potwierdzono u 85. Zdaniem profesora potwierdza to konieczność zakrywania nosa i ust maseczkami zawsze i wszędzie.
– Zakrywania maseczkami. Przyłbice nie chronią tak dobrze – podkreślił lekarz.
Profesor odniósł się również do tzw. ruchu antymaseczkowców. Zauważył, że demonstracyjne nienoszenie maseczek w proteście przeciw naruszaniu wolności obywatelskich jest “szaleństwem” i zapytał:
– Jeśli ktoś nie ma maseczki i z tego powodu zakazi inną osobę, to gdzie tu jest demokracja?
Źródło: gazetawroclawska.pl