Donald Tusk wrócił do polskiej polityki, otrzymując funkcję pełniącego obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Nie jest posłem, senatorem, nie może być szefem klubu parlamentarnego, dlatego nie ma samochodu służbowego. Ale co tam, jeśli ma się wpływowych kolegów?
Dziennik „Fakt” donosi, że Tusk współpracuje z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim i marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, a dzięki temu korzysta z ich służbowych samochodów.
Gazeta podaje, że Tusk po spotkaniu w Senacie do siedziby partii, oddalonej zaledwie 400 metrów, dotarł limuzyną służbową marszałka Tomasza Grodzkiego.
Ze spotkania w siedzibie PO Tusk też nie wracał swoim autem – do hotelu wrócił służbową limuzyną Trzaskowskiego.
Czyli warszawiacy płacą za darmową taksówkę dla szefa PO…
Źródło: „Fakt”
Wejdź na https://warszawskagazeta.pl/ i wspieraj wolne media!
Warszawska Gazeta, Polska Niepodległa, Zakazana Historia – wszystkie media w jednym miejscu.
Polecamy wykupienie subskrypcji.
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą.