Haniebne i obraźliwe słowa Sikorskiego Pawle Kukizie (sprzedajna szmata), Frasyniuka o żołnierzach (wataha psów, śmieci) i Jachiry o „Polakach pomagającym uchodźcom tak, jak kiedyś Żydom w czasie wojny” należą do tej kategorii obelg, których w żaden sposób nie da się wytłumaczyć i usprawiedliwić.
Tylko wyjątkowy nikczemnik i wykolejeniec nienawidzący Polski i Polaków mógłby stanąć w obronie łajdaków, którzy te obelgi wypowiedzieli publicznie. I oto znalazł się ktoś taki.
Nikogo chyba nie zdziwi, że chodzi o profesorka Jasia Hartmana z żydowskiej loży „Synów Przymierza”, który na portalu „Polityki” napisał:
– Nie, Frasyniuk nie posunął się za daleko. Sam jest żołnierzem, i to frontowym. Walczył o wolność Polski i ma prawo mówić dobitnie, co myśli. Takie prawo mają właśnie ludzie walki, którzy zapłacili już cenę i gotowi są zrobić dopłatę, gdy będzie trzeba. Osobiście mam na wiele spraw inne poglądy niż Sikorski, Frasyniuk, a nawet Jachira. Nie przeszkadza mi to jednakże podziwiać ich za odwagę cywilną i doceniać to wszystko, co zrobili i nadal robią dla Polski. Obaj panowie w pewnym wieku już nic nie muszą i niczego się nie boją, więc niepotrzebne im moje słowa wsparcia. Jednak Klaudia dopiero zaczyna, więc powiadam jej (jak sądzę – w imieniu wielu): nie daj się, nie bój się, trzymaj się i rób swoje!
I pomyśleć, że takie moralne zero i etyczne dno jak Hartman jest wykładowcą na Jagiellonce z profesorskim tytułem i mieni się filozofem, humanistą i etykiem.
Wszystkie dziedziny wymagają wymiany kadr na polskie a szczególnie nauczanie wyższe.