Morderca trzech osób z Borowców (powiat częstochowski) Jacek Jaworek, wciąż jest poszukiwany przez policje. Choć z pozoru może się wydawać, że sprawa stanęła w martwym punkcie, to śledczy wciąż prowadzą intensywne poszukiwania. Co ciekawe, Jaworek właśnie otrzymał paczkę z Francji.
List przyszedł 30 września. Był zaadresowany na “Jacka Jaworka OSP Borowce”. Dziennik “Fakt” podaje, listonosz zaniósł przesyłkę do byłego prezesa OSP Mariana Błaszczyka.
– Poradziłem listonoszowi, by poszedł do policjantów dyżurujących pod domem Jaworków i przekazał im list. Na kopercie był nadruk firmowy z logo Google, żadnego adresu. Nie było żadnej daty nadania ani pieczątek. Była to koperta formatu jak ulotka. Nie zaglądaliśmy do środka – mówi Marian Błaszczyk.
Prezes OSP uważa, że to sam Jaworek mógł wysłać do siebie ten list. Podobnie uważają mieszkańcy wsi.
List trafił do prokuratury. Śledczy obecnie sprawdzają czy przesyłka jest prawdziwa i kto może być jej nadawcą. Nie wiadomo co było w środku.
Źródło: Fakt