INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

16:01 | sobota | 20.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Dyrektor WIM: kiedy szczyt i koniec epidemii?

Czas czytania: 5 min.

Kartka z kalendarza polskiego

20 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Nie spoglądajmy w stronę szczepionki, która być może nie będzie nam w ogóle potrzebna, jeżeli przechorujemy to jako populacja. Wykorzystujmy wszystkie narzędzia, którymi dziś dysponujemy do walki z wirusem — mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl dyrektor WIM Grzegorz Gielerak.

Szef Wojskowego Instytutu Medycznego zauważa, że wkrótce zrobi się ciepło. Pojawia się zatem pytanie jak zabezpieczać się przed epidemią. Jak ocenił maseczek na twarzy chyba nie będzie można nosić zbyt długo.

- reklama -

Jego zdaniem, noszenie maseczki ma sens wtedy, kiedy jesteśmy chorzy i chcemy innych chronić przed zagrożeniem. “I to wszystko. Uważam, że maseczka jest pewnego rodzaju symbolem. Ma też niejako przypominać, że musimy utrzymywać dystans. Musimy zachowywać się racjonalnie, roztropnie, pamiętać o dezynfekcji rąk, o unikaniu przebywania w dużych skupiskach” – wskazał.

Zgubiliśmy dwa istotne czynniki

Gielerak uważa, że w całej dyskusji na temat epidemii zgubiliśmy dwa istotne tematy. “Punkt pierwszy to jest to, że w odróżnieniu od cyklów epidemii grypy, która – jak doskonale wiemy – przypada na okresy jesienno-zimowe, wchodzimy w okres wiosenno-letni, kiedy naturalna, zbiorowa, stadna odporność ludzi jest najwyższa. A zatem mamy jeden czynnik, który jest kluczowy, żeby nie powiedzieć, że krytyczny, w starciu z wirusem” – powiedział.

Drugim istotnym czynnikiem – jak wskazał – jest sytuacja, w której wirus zaczyna funkcjonować w środowisku, w którym czynniki fizyczne są dla niego na pewno niekorzystne. “To nie podlega dyskusji, że i wyższa temperatura, i wyższa wilgotność, i promieniowanie ultrafioletowe są czynnikami, które akurat tego wirusa są w stanie szybko inaktywować” – zaznaczył.

- reklama -

“Jeżeli połączymy te dwie rzeczy – wyższą odporność populacji oraz niższa inwazyjność i zaraźliwość wirusa spowodowaną czynnikami fizycznymi – mamy szansę osiągnąć sytuację, w której czynnik zakaźny w formie osłabionej będzie działał na w miarę silny organizm” – dodał.

Odporność na wirusa

Zdaniem profesora, mamy szansę – jako populacja – uzyskać oporność na wirusa i tą drogą doprowadzić do wygaszenia epidemii. “I to jest odpowiedź na pytanie, czy za wszelką cenę powinniśmy się izolować i biernie czekać na mityczną szczepionkę, która – jak niektórzy twierdzą – jest dla nas jedynym ratunkiem. Ja jestem zdania, że nie” – stwierdził Gielerak.

Jego zdaniem, powinniśmy skupić się na tym, jak wzmocnić własną odporność. A także jak zadbać – właśnie poprzez odpowiedni dystans społeczny – o to, aby niepotrzebnie nie podejmować ryzyka związanego z gwałtownym rozwojem epidemii. Jednocześnie należy mieć świadomość, że nasz kontakt z wirusem jest kwestią czasu.

- reklama -

“Jeżeli ja mam się z nim spotkać i mam mieć z nim starcie, to wolałbym, żeby dokonało się ono w momencie, kiedy on jest słabszy, a ja silniejszy. A nie odwrotnie – w okresie jesienno-zimowym – kiedy on jest bardzo silny, a odporność ludzi w tym czasie jest ograniczona. Stąd ta ścieżka, którą idą m.in. Niemcy. Tą samą ścieżką idą Szwedzi. Ścieżką budowania odporności populacyjnej. Doprowadzenia do sytuacji, w której co najmniej 60 proc. osób nabędzie odporność. W ten sposób wygasimy epidemię, w ten sposób uchronimy również osoby starsze. To jest ścieżka, o której nie powinniśmy zapominać. Powinniśmy również tą ścieżką podążać i w taki sposób budować nasze wejście w tą rzeczywistość otwieraną na nowo” – powiedział.

Szpitale tymczasowe

Pytany o doświadczenia włoskie, szef WIM wskazał m.in. na szpitale tymczasowe – covidowe, jak nazywali je Włosi.

“Zakończyliśmy fazę projektowania pierwszego w Polsce szpitala tymczasowego. Doświadczenia włoskie bardzo nam w tym pomogły, ale i jako bardzo kreatywni twórcy, uzupełniliśmy ten model o własne przemyślenia i uważam, że powstał – tu posiłkuję się opinią bardzo porządnych i posiadających doskonałą wiedzę projektantów, którzy nam pomagali – a mianowicie, że jest to pierwsze tego typu rozwiązanie, uwzględniające tak szeroki aspekt zagadnień związanych z walką z epidemią” – wskazał.

Jak poinformował, obok miejsc intensywnej terapii jest tam przewidziany cały obszar socjalny, dekontaminacyjny i w każdym miejscu, stawiamy sobie za cel to, aby za wszelką ceną ograniczyć do minimum ryzyko zarażenia personelu.

“Uwzględniamy to w naszym projekcie, budując w taki sposób szpital tymczasowy, tworząc w pewnych miejscach strefy nadciśnienia, w innych miejscach strefy podciśnienia – to jako jeden z przykładów – aby w ten sposób zapewnić personelowi pracę w warunkach do minimum ograniczających ryzyko zakażenia” – wskazał.

Szef WIM podał, że Instytucie została opracowana na podstawie modelu włoskiego procedura oceny badania radiologicznego klatki piersiowej. Ma ona – z jednej strony – charakter diagnostyczny, ale również prognostyczny.

Gielerak wskazał, że o ile będzie już ostateczna decyzja, na terenie WIM powstanie szpital tymczasowy i będzie szpitalem modelowym. “On ma zabezpieczać miejscowe potrzeby. Ma być też modelem, który w najdrobniejszych szczegółach pozwoli powielać go w innych rejonach Polski” – stwierdził.

Dodał, że patrząc na mapę Polski, na to jak wyglądają klastry zarażonych oraz rozkład śmiertelności. Wydaje się, że na tę chwilę trzy lokalizacje w skali kraju są wysoce prawdopodobne. Zakładając dzisiejszy przebieg krzywej epidemii.

“Na pewno Śląsk jest miejscem, które – jak pokazują statystyki – wysuwa się ostatnio mocno na czoło, jeśli chodzi o miejsca zagrożone. Mazowsze też na pewno będzie takim miejsce. Do rozważenia jest również Dolny Śląsk. Tam również pojawia się ostatnio sporo przypadków i spora śmiertelność” – wskazał.

Ocenił, że budowa takiego szpitala, przy maksymalnym zaangażowaniu i otwartości wszystkich instytucji na ten problem zajmuje ok. 30 dni. 

Źródło: PAP

Zobacz także: Badania kliniczne leków na koronawirusa w pięciu ośrodkach

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

reklama spot_img

Ostatnio dodane

“MAUS” po raz drugi

Czyli Żydzi przedstawiani w palestyńskim podręczniku szkolnym jako „synowie świń”, to podżeganie do nienawiści, a Polacy przedstawiani w amerykańskim podręczniku (właściwie szkolnej...

Przeczytaj jeszcze to!