Waszyngtońska policja obawia się reagować po zarzutach o zbyt ostrą reakcję na wiosenne protesty BLM.
„Dlaczego 2 tys. funkcjonariuszy stojących na straży Kongresu nie zdołało zapobiec przedarciu się demonstrantów na Kapitol?”, odpowiedź na takie pytanie spróbował znaleźć Reuter.
Rozmówcy agencji spośród byłych oficerów policji i Secret Service zgodnie podkreślają bierność i brak planu działania specjalnej policji kongresowej, które sprowokowały tysiące protestujących osób do zajęcia Kapitolu.
W anonimowym wywiadzie udzielonym Reuterowi „dwaj miejscy urzędnicy bezpieczeństwa wyjaśnili, że władze Waszyngtonu obawiały się zdecydowanie reagować, po krytyce policji za zdecydowaną postawę w czasie tłumienia demonstracji BLM w czerwcu 2020 r.”
Reuter pisze także, że nie potrafili wyjaśnić „dlaczego policja miejska przybyła pod Kapitol z ogromnym opóźnieniem, podobnie jak gwardia narodowa”.