Choć premier Yoshihide Suga twierdzi, że władze bezpiecznie przeprowadzą letnią olimpiadę, sondaże pokazują, że 60-80 proc. Japończyków sprzeciwia się inauguracji igrzysk, informuje Associated Press.
Podobnego zdania są japońskie służby medyczne, które twierdzą, że mogą nie sprostać potrzebom zdrowotnym letniej olimpiady. Liczba zakażeń w całym kraju rośnie, tymczasem próby przyspieszenia akcji szczepień nie przynoszą rezultatów.
Dotychczas udało się w pełni uodpornić mniej niż 2 proc. populacji, tymczasem w trzecim co do wielkości mieście kraju Osace szpitale są przepełnione. Obecnie 35 tys. mieszkańców jest hospitalizowanych lub przebywa na domowej kwarantannie.
-System medyczny Osaki kompletnie się załamał – powiedział AP krewny jednego ze zmarłych na covid19.
Z kolei statystyki policyjne wskazują na potrojenie liczby zgonów w Tokio.
Międzynarodowy Komitet Olimpijski oficjalnie twierdzi, że organizacja igrzysk jest na ostatniej prostej. Jednak najwyższy rangą członek MKOl, Richard Pound, w wywiadzie dla japońskiego JiJi Press oświadczył, że ostateczny termin ewentualnej decyzji wstrzymującej inaugurację to koniec czerwca.
Pound zapowiedział – Jeśli olimpiada nie odbędzie się tego lata, zostanie odwołana, a nie przełożona ponownie.