Odmienny model walki z epidemią wywołuje światowe niezrozumienie. Tzw. zbiorowy immunitet za cenę ludzkich ofiar staje się również tematem debaty w Szwecji.
– Szwedzi zgodzili się cynicznie na zbiorową ofiarę z ludzi. Jak inaczej można nazwać fakt, że znaczna część społeczeństwa w starszym wieku umrze wcześniej. I co z tego, że zamiast dożyć 90 lat, zejdą ze świata jako 87-latkowie? Ich zgony nie nastąpią na darmo. Śmierć pokolenia 40–50-latków byłaby tragiczniejsza – tak strategii narodowego immunitetu broni dr Johnny Ludvigsson z Uniwersytetu Linköping.
Naukowiec opublikował prognozę rozwoju sytuacji, z której wynika, że zastosowanie europejskiego modelu izolacji doprowadzi do kolejnych fal epidemii. W dłuższym okresie czasu życie straci więcej ludzi.
W tej chwili skandynawski kraj plasuje się w średniej epidemicznej świata. Szwecja zajmuje 20 miejsce jeśli chodzi o ilość zakażeń i 12 miejsce w Europie. Liczba zgonów lokuje Szwecję na 14 miejscu.
Epidemiolodzy wiedzą jednak, że to cisza przed burzą. Otwarty model zakłada, że jesienią 2020 r. zarażenia lub chorobę infekcyjną wywołaną koronawirusem przejdzie 80 proc. społeczeństwa.
– Zachoruje większość z nas, a wielu pożegna się z bliskimi – uprzedza premier Stefan Löfven. Badania opinii publicznej wykazywały dotychczas, że 80 proc. Szwedów zgodziło się z podjętymi decyzjami.
Gazeta „Dagens Nyheter” uzasadniała: „Izolacja to iluzja bezpieczeństwa. Po zdjęciu ograniczeń czeka nas erupcja zachorowań i jeszcze większa ilość zgonów. Nasz system zdrowia tego nie wytrzyma. Najważniejsza jest jednak gospodarka”.
Ostatnio coś w Szwedach jednak pękło. Nie wszyscy zgadzają się z oficjalnym punktem widzenia. Sposób walki z epidemią dzieli środowiska naukowe i obywateli. Pierwsi wskazują na tragiczny przebieg epidemii w Wielkiej Brytanii. Początkowo Londyn chciał pójść szwedzką ścieżką.
Coraz więcej Szwedów nie zgadza się, żeby rząd „grał nimi w rosyjską ruletkę”. Władze odnoszą się do Covid-19 niepoważnie, uważa była epidemiolog kraju. Annika Linde wskazuje, że poziom śmiertelności starszych osób zbliża się do włoskiego i jest dziesięciokrotnie wyższy od fińskiego.
Jak sugerują media, na zmianę postaw i wzrost obaw wpłynęła zmiana polityki informacyjnej. Rząd publikuje obecnie wszystkie dane o ofiarach epidemii.
