Izrael popada w chaos z powodu gwałtownego ataku mutacji omikron. Tymczasem wydaje się, że rząd zrezygnował ze stawienia czoła nowemu wyzwaniu, ocenia serwis World Israel News.
WIN szacuje, że od weekendu Izrael odnotowuje, ok. 20 tys. nowych zakażeń dziennie, co jest rekordowym wynikiem od początku epidemii. Władze spodziewają się, że w najbliższych tygodniach zarażeniu ulegnie ponad milion Izraelczyków. Oznacza to, de facto ponowne zamknięcie kraju oraz przymusową kwarantannę pracowników wszystkich branż gospodarki. Brak zarządzeń wykonawczych powoduje coraz większy chaos i niepewność.
Z powodu braku odpowiedniej ilości testów, rząd ogłosił, że do badań PCR kwalifikują się jedynie obywatele w wieku powyżej 60 lat. Reszta społeczeństwa ma się ratować mniej dokładnymi testami antygenowymi.
WIN wskazuje jednak, że zarówno jednych i drugich brak w sprzedaży, co oznacza, że większość Izraelczyków jest skazana na domysły i samoizolację. Co więcej, nieliczne testy należą do najdroższych na Zachodzie, narażając szczęśliwców na ogromne wydatki.
Ponadto ministerstwo zdrowia utraciło kontrole nad wskaźnikami epidemii. Nie posiada dokładnych danych na temat liczby nowych przypadków zakażeń. Oficjalne dane zarejestrowały 205 pacjentów hospitalizowanych w ciężkim stanie, co stanowi wzrost o 177 proc. w czasie tygodnia. Ilość pozytywnych wyników (11,71 proc.) to najwyższy poziom od września 2020 r.
Wśród zakażonych znalazł się, m.in. przywódca społeczności charedim (ultraortodoksów) rabin Gershon Edelstein (98 lat). Infekcję potwierdzają deputowani i pracownicy Knesetu.
– Dzieci zamknięte w domach, ponieważ szkoły i przedszkola zamykają się z własnej inicjatywy. Rodzice nie chodzą do pracy. Rząd twierdzi jednak, że wszystko jest w porządku, panuje nad sytuacją i wyciąga Izrael z trudnej sytuacji – komentuje ironicznie World Israel News.
im więcej zaszczepionych – tym więcej zakażonych . Ot eksperymenty medyczne ze szczepionkami !