2 lutego 1944 r.
To była jedna z wielu ukraińskich zbrodni na Polakach. Po jej ofiarach nie pozostał nawet ślad. Jej sprawy na Ukrainie są czczeni. A Polska zamyka na to oczy.
Wioskę Bołdury w obwodzie lwowskim zamieszkiwali Polacy i Ukraińcy. W sumie ok. 1000 osób. Jak wiele podobnych wiosek. Wieczorem 2 stycznia 1944 roku napadła na nią sotnia UPA przybyła z Wołynia. Co najmniej 200 napastników do wsi przyprowadzili przewodnicy – miejscowi Ukraińcy, którzy doskonale wiedzieli kto gdzie mieszka. To oni wskazywali bandytom z UPA zabudowania Polaków. Upowcy podzielili się na grupy liczące po 8-10 osób. Napastnicy włamywali się do polskich domów i zabijały napotkanych Polaków głównie używając broni palnej. Nie wszyscy zabici mieli tyle szczęścia. Według świadków, częć Polaków zginęła od broni białej, co w przypadku UPA oznaczało narzędzia gospodarskie – kosy, siekiery, widły. Albo inne narzędzia, typu cepy. Według sprawozdania Komitetu Ziem Wschodnich z powodu zaskoczenia oraz trudnego położenia wsi (w pobliżu rzeki oraz bagien) niewielu Polaków zdołało uciec.
Po dokonaniu zbrodni do wsi wjechały furmanki, na które upowcy oraz okoliczni chłopi ukraińscy ładowali mienie zabitych. Z zabudowań miejscowi Ukraińcy zrabowali także inwentarz. Przy okazji przeszukiwali obejścia w celu wykrycia ukrywających się Polaków. Dobijali rannych. Po ograbieniu gospodarstw te, które nie graniczyły z ukraińskimi zabudowaniami, podpalili. Ukrywający się w nich jeszcze Polacy lub ranni, których nie znaleźli, spalili się w nich żywcem. Ukraińcy spalili około 30 gospodarstw.
Według sprawozdania Komitetu Ziem Wschodnich podczas tego ataku Ukraińcy zamordowali 60 osób, w tym także Ukraińców z mieszanych rodzin polsko-ukraińskich. Według Henryka Komańskiego i Szczepana Siekierki było to 80 osób, kolejnych 20 zostało uprowadzonych (i prawdopodobnie również zabitych). Grzegorz Hryciuk podaje liczbę ponad 100 zabitych i 40 uprowadzonych. Część zabitych zdołali pochować ocaleni członkowie ich rodzin, reszta ciał została na miejscu zbrodni. Nie było nawet ich komu pogrzebać. Miejsca pochówku ofiar, których nie pogrzebali Polacy, są nieznane Zbrodnia w Bołdurach nie spotkała się z reakcją okupacyjnych władz niemieckich.
Sprawcy zbrodni dla Ukrainy są bohaterami.