Warszawa, 30 czerwca 2024
Jacek Frankowski leśnik, publicysta i filmowiec dokumentalista
List otwarty do Pana Witolda Kossa Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych
Szanowny Panie Dyrektorze,
z satysfakcją wysłuchałem na stronie LP Pana zaproszenia do „Debat na nowe stulecie” Lasów Państwowych.
Muszę jednak, obok satysfakcji podzielić się z Panem wątpliwościami, jakie wiążą się ze stanem świadomości społeczeństwa, poddanego jednostronnej narracji organizacji środowiskowych, mówmy otwarcie – wrogo nastawionych do leśników, oskarżających leśników o sprzedaż drewna za granicę, chociaż wiadomo, że sprzedaż drewna odbywa się na aukcjach ogólnodostępnych a nie w kontraktach międzynarodowych, zarzucającej leśnikom rabunkową eksploatację polskich lasów i niszczenie obiektów przyrodniczych takich jak Puszcza Białowieska, czy mityczna Puszcza Karpacka.
Panie Dyrektorze, od czasu objęcia sterów Lasów Państwowych przez dyrektora Józefa Kubicę do dnia dzisiejszego, zaniechane zostały ze strony kierownictwa LP działania na rzecz kształtowania pozytywnego wizerunku leśników jako gospodarzy polskiego dobra narodowego, jakim są polskie lasy, wizerunku leśników umiejętnie godzących zadania gospodarcze z ochroną leśnej przyrody.
Tymczasem organizacje środowiskowe wrogo nastawione do leśników intensyfikują oszczercze kampanie niszczące reputację zawodu leśnika, co w konsekwencji uderza także w pozycję Pana jako leśnika i szefa LP, myślę, że ma Pan tego świadomość.
Panie Dyrektorze, równolegle z kampanią oszczerczą wobec leśników prowadzony jest atak na ustawę o lasach z 1992 r. i jej nowelizację z 1997 r., dzięki której został wypracowany proekologiczny model, trwale zrównoważonej, wielofunkcyjnej gospodarki leśnej. Natomiast fakt, że model gospodarki leśnej obecnie jeszcze funkcjonujący w LP, uznawany jest przez wybitnych światowych naukowców i praktyków jako wzorcowy w godzeniu zadań gospodarczych i ochrony przyrody, nie ma znaczenia dla aktywistów środowiskowych nominujących siebie bezpodstawnie „obrońcami lasów”.
W tych działaniach na rzecz kształtowania pozytywnego wizerunku leśników, w marcu br. złożyłem Panu propozycję zrealizowania trzech filmów, które przy okazji 100 lecia LP miały pokazać wielki wkład leśników w historyczny czyn niepodległościowy i w aktualny rozwój gospodarczy, kulturowy i naukowy naszej Ojczyzny.
W mojej propozycji rocznicowy miał być film: „Lasy Państwowe 100 lat w służbie Ojczyzny”.
Przyznam, że byłem zaskoczony brakiem zainteresowania Pana Dyrektora tą ofertą, tym bardziej, że odmowa nie wiązała się z wyborem lepszej oferty innego autora, która miałaby być realizowana. Retorycznym pozostaje pytanie: kto ma się troszczyć o wizerunek leśników oparty na faktach, jeśli leśnicy tego nie czynią?
Panie Dyrektorze, zaprasza Pan do udziału w „Debatach na nowe stulecie” Lasów Państwowych. Zamiar świetny, tylko w sytuacji braku wiedzy szerokich kręgów społeczeństwa na temat zrównoważonego modelu gospodarki leśnej, dzięki któremu lasów w Polsce przybywa we wszystkich mierzalnych aspektach: lesistości, czyli zalesionej powierzchni Polski, zasobności, czyli ilości drewna w lasach i średniego wieku drzewostanów, debaty będą polem do popisu dla świetnie zorganizowanych aktywistów, którzy wbrew faktom negują dorobek leśników.
Po „Debatach” zdominowanych przez zorganizowanych „debatantów” wiceminister Dorożała wytoczy argumenty, że jego działania zmierzające do przekształcenia Lasów Państwowych w enigmatyczny twór „lasów społecznych”, ma szerokie poparcie.
Panie Dyrektorze, nie wiem, czy czyta Pan komentarze pod artykułami poświęconymi tematom leśnictwa. Większość to furialne ataki na leśników.
Zacytuję kilka komentarzy pod artykułem opublikowanym 29.06. w Wirtualnej Polsce „Leśnicy protestują, bo chcą wycinki i żądają dymisji. „Nie będę figurantem””,
z wiceministrem Dorożałą w roli bohatera przeciwstawiającego się leśnikom, których jedynym celem działań jest wycinka, co sugeruję sam tytuł artykułu.
W cytowanych poniżej komentarzach zachowałem oryginalną stylistykę i ortografię:
ads – Może to są rzeźnicy, a nie leśnicy?
Państwo w państwie – Tylko wycinają i ograniczają poruszanie sie po lasach. Przez przeszło trzydzieści lat jeździło się na skróty przez las a teraz zakaz. Nawet za komunistów tak nie było.
Dąb – Leśnicy za dużo zarabiają , za dużo mają przywilejów . Rozgonić to towarzystwo…
Wit – A ja wolę żeby chronione były polskie lasy a nie polskie leśnictwo. Po co leśnicy, których jedynym celem jest masakrowanie lasów? Straszna jest ta zawziętość ludzi, którzy powinni chronić lasy a od lat się ich pozbywają. Bo posadzone uprawy drzew to nie są lasy! Jeśli tak ma wyglądać leśnictwo w Polsce to niech lepiej go nie będzie wcale. Lasy i zwierzęta w nich mieszkające tylko na tym skorzystają. Zwłaszcza, że przez dziesiątki tysięcy lat tak było.
Szanowny Panie Dyrektorze, czy jako leśnik nadal liczy Pan na cud w „Debatach”, że głosy ludzi doceniających wielki dorobek leśników, przebiją się przez ataki na leśników w stylu powyższych komentarzy, które są tylko próbką argumentacji tych, których celem jest zniszczenie Lasów Państwowych jako instytucji chroniącej polskie lasy przed wrogim przejęciem przez organizacje środowiskowe, których centrale są poza granicami Polski.
Panie Dyrektorze, zbliżający się Protest Leśnych Związków Zawodowych, który ma się odbyć 12 lipca w Warszawie nie jest wymierzony w obecne kierownictwo LP. Ten protest ma na celu dostarczenie społeczeństwu wiedzy o co toczy się spór pomiędzy leśnymi związkowcami i reprezentującym MKiŚ wiceministrem Mikołajem Dorożałą. Efekty tego Protestu, liczę, że służyć będą także Panu i Pana zastępcom w argumentacji na rzecz racjonalizacji decyzji MKiŚ odnośnie zaprzestania rujnowania modelu zrównoważonej gospodarki leśnej i ochrony przyrody, który jest chlubą polskiej nauki i praktyki leśnej.
Panie Dyrektorze, w moich nieustających działaniach na rzecz propagowania wiedzy o osiągnięciach leśników w powojennej odbudowie lesistości od 21% do realnych ponad 30%, o zdolności pogodzenia powojennych oczekiwań dostarczania drewna na potrzeby odbudowy kraju z odbudową przetrzebionych zasobów leśnych, przypominaniu o zasługach leśników w ochronie obiektów przyrodniczych, które dzisiaj tworzą bogactwo polskiej sieci Natura 2000, ukazywaniu roli leśników w zachowaniu takich obiektów przyrodniczych jak Puszcza Białowieska, czy odkłamywanie zarzutów wobec leśników posądzanych o dewastowanie, jakoby pierwotnej Puszczy Karpackiej, której większość drzewostanów powstała w wyniku zalesieniach przez leśników gruntów porolnych wsi opuszczonych w wyniku Akcji Wisła, które dzisiaj zyskały miano Puszczy Karpackiej. W zadziwiający sposób zafałszowania dotyczące Puszczy Karpackiej mają większą siłę nośną niż prawda o tej Puszczy.
Szanowny Panie Dyrektorze Generalny, w mojej publicystyce poświęconej tematyce leśnej, zadaję pytanie, które ponawiam w liście otwartym do Pana:
Pytanie zasadnicze:
O co toczy się bój pomiędzy leśnikami i wiceministrem klimatu i środowiska Mikołajem Dorożałą?
W rzeczywistości o to, czy polskie lasy mają pozostać własnością narodową jako Lasy Państwowe, czy pod hasłami uspołecznienia LP mają zostać oddane do dyspozycji kilkunastu organizacji środowiskowych, których centrale są poza granicami Polski?
Na to pytanie powinni odpowiedzieć sobie ci, którzy dzisiaj, pod wpływem fałszywej propagandy deprecjonującej stuletni dorobek polskich leśników, pod wpływem propagandy stwarzającej pozory troski o stan polskiej przyrody, włączają się w kampanię oczerniającą leśników o intencje zniszczenia polskich lasów i polskiej leśnej przyrody.
Liczę, że to pytanie, zadane szerokim kręgom społeczeństwa, nie pozostanie retorycznym.
Z wyrazami szacunku
Jacek Frankowski
Darz Bór!