W mieszkaniu w Międzyborzu znaleziono zwłoki 38-letniej kobiety. Ciało odkryli strażacy, którzy zostali wezwani do kapiącej z sufitu wody. Okazało się, że w mieszkaniu z martwą matką mieszkały dzieci.
Czytaj również: Dramat dziecka. Trzylatek zamknięty 72 godziny ze zwłokami rodziców
8 czerwca jedna z lokatorek kamienicy wezwała straż pożarną do kapiącej z sufitu wody, oraz po uprzedniej próbie skontaktowania się z właścicielem mieszkania. Niestety drzwi nikt nie otwierał, a z wnętrza dochodził tylko odgłosy płaczących dzieci.
Po wejściu do środka funkcjonariusze znaleźli zwłoki kobiety leżące na podłodze w sypialni. 38-latka prawdopodobnie nie żyła od dłuższego czasu.
W mieszkaniu było też dwoje zapłakanych i przerażonych dzieci – 5-letni chłopiec i 3-letnia dziewczynka. W łazience z odkręconego kranu leciała woda, która zalewała mieszkanie piętro niżej.
Policja wyklucza udział osób trzecich, bowiem mieszkanie było zamknięte od wewnątrz. Nie wiadomo jednak w jaki sposób doszło do śmierci kobiety.
Dzieci trafiły pod opiekę rodziny zmarłej kobiety.
Źródło: Polsat News