Izrael wyrzuca ukraińskich uchodźców!

Piotr Szubarczyk

To delikatny temat dla polskich mediów, próbują go „nie widzieć”, mimo że dotyczy problemu jak najbardziej „polskiego”: stosunku do uchodźców. To, co się ostatnio wydarzyło w Izraelu, budzi zdumienie i niedowierzanie!

Mediacje czy interesy?

Co jakiś czas dochodzą nas informacje o izraelskich „mediacjach” w sprawie brudnej wojny na Ukrainie. Premier Izraela Naftali Bennett, jako jedyny ważny polityk szeroko rozumianego Zachodu, spotkał się z Putinem twarzą w twarz w Moskwie, już kilka dni po wybuchu wojny! Nie wydaje się jednak, by te rozmowy miały cokolwiek wspólnego z „mediacjami” czy obroną zaatakowanej brutalnie Ukrainy. Chodzi chyba raczej o relacje izraelsko-rosyjskie, które w ostatnich latach kwitną, a Putina witano w Izraelu – 27 stycznia zeszłego roku – owacyjnie, na stojąco, jak bohatera narodowego! Moskale umacniają swoje wpływy w Izraelu dzięki potężnej fali żydowskich emigrantów z Rosji, która sprawia, że nikt nie ośmieli się lekceważyć w Izraelu orientacji prorosyjskiej i proputinowskiej. Czy w tej sytuacji premier Izraela nadaje się na mediatora?
Przy tym wszystkim Izrael ma problem, bo ta miłość do Putina narusza relacje ze Stanami Zjednoczonymi, których lekceważyć nie może. Balans jest trudny. Jakby tego było mało, „okrutny” Joe Biden przypomniał ostatnio w Warszawie, że w prezydencie Ukrainy płynie także krew żydowska a jego bliscy krewni byli ofiarami holokaustu. To jeszcze nie wszystko. Podobno wśród zagranicznych ochotników na ukraińskiej wojnie z Moskalami pojawili się Żydzi…

Prezydent Wołodymyr Zełenski wystąpił przed amerykańskim Kongresem, przed brytyjskim parlamentem, przed polskim Sejmem. Z Knesetem był problem, entuzjazmu nie było! Ostatecznie zgodzono się na to, choć bardzo późno – prawie miesiąc po wybuchu wojny.

„Pomoc dla uchodźców”?

Na Ukrainie żyje około 200 tysięcy ludzi, których można zaliczyć do narodowości żydowskiej, zgodnie z kryteriami rabinackimi. Izrael postanowił skorzystać z okazji i pod hasłem „pomocy uchodźcom” przyjął około 3 tysiące ukraińskich Żydów. Chodzi o zwiększenie populacji Żydów w Izraelu. Państwo korzysta z każdej okazji ku temu. Żydzi otoczeni są przez wrogi im świat arabski, mniej więcej 10-krotnie liczniejszy.
Ci ukraińscy Żydzi nie przywiązują do swego żydostwa wielkiej wagi (gdyby tak było, już dawno pojawiliby się w Izraelu…), nie identyfikują się z nim. Lecąc do Izraela, szukali raczej schronienia przed wojną. Zabierali ze sobą osoby bliskie (nie kwalifikujące się jednak etnicznie jako Żydzi) i przyjaciół, licząc na to, że tak jak w innych krajach, znajdą oni azyl jako uchodźcy. Nic z tego! Izrael to państwo jednolite etnicznie! Multi-kulti to nie tu!

Ponad tysiąc uchodźców z Ukrainy, nie-Żydów, zostało z Izraela wydalonych! Protestował zdumiony ambasador Ukrainy w Izraelu, na nic się zdało! Gdzie ostatecznie trafili? Nie wiemy dokładnie, ale pewnie, by nie robić skandalu, odesłano ich szybko do Ameryki.

Pani O. – „wybitna”, „polska” europosłanka – troskliwa humanistka, opiekunka pokrzywdzonych na całym Bożym świecie, pluje na Polskę z Brukseli, bo nie pozwoliliśmy wkraczać do Polski nielegalnym „uchodźcom”, spędzanym przez rosyjską Białoruś, w nocy, przez zieloną granicę! Nie słychać, by się oburzała na Izrael, mimo że tym razem są to prawdziwi uchodźcy i nie próbowali się dostać do Izraela drogą nielegalną, tylko w biały dzień.

Panie Timmermans, pani von der Leyen, panie Scholz, trzeba głośno krzyczeć! Wszak Izrael to też Europa (przynajmniej za Europę się uważa)! Wyznaczcie mu „kwoty uchodźców”! Wstrzymajcie mu „fundusz odbudowy”! Wyślijcie go do odważnej pani z TSUE, niech go osądzi! Naruszono „standardy cywilizowanego świata”. Co? Nie słyszę! No to krótko: Niemiecki okręcie w Polsce, idi… Wiesz, gdzie…