Już nie tylko Minneapolis, Waszyngton i Chicago. Także Moskwa i Paryż stały się arenami gwałtownych protestów skierowanych przeciwko działaniom policji. W stolicy Francji 20 tys. demonstrantów starło się z siłami porządku. W Moskwie policja aresztowała dziesiątki osób protestujących przeciwko śmiertelnemu pobiciu przez stróżów porządku.
Nie tylko USA ogarnęła fala wzburzenia wywołanego brutalnymi działaniami policji. Na ulice Paryża i kilkunastu innych miast Francji wyszło 20 tys. osób, które protestowały z tego samego powodu, informują agencje.
Bezpośrednią przyczyną gwałtownych rozruchów, w które przerosła od razu większość demonstracji było opublikowanie wyników śledztwa w sprawie śmierci ciemnoskórego Francuza. W 2016 r. 24-letni Adam Traore został zatrzymany przez policję i zmarł w areszcie.
Od czterech lat rodzina młodego człowieka domaga się wyjaśnienia okoliczności tragedii. Prokuratura badająca sprawę powołała biegłych. Według ekspertyzy Traore zmarł śmiercią naturalną z powodu zaburzeń kardiologicznych związanych za słabym stanem zdrowia. Natomiast opublikowana przedwczoraj ekspertyza wykonana na zlecenie krewnych dopuszcza udział w zgonie osób trzecich, co rzuca cień podejrzeń o śmiertelne pobicie przez policję.
Obecną falę demonstracji zainicjowała w sieci siostra zmarłego pod hasłem: „Mamy prawo do sprawiedliwości”. Szczególnie brutalny przebieg miała paryska demonstracja, której uczestnicy od razu zaatakowali policjantów.
Wg agencji AFP w ich stronę poleciały butelki i kamienie. Zadymiarze podpalali samochody, stacje rowerowe i kosze na śmieci. W odpowiedzi policja użyła gazu łzawiącego i gumowej amunicji. Oprócz Paryża największe demonstracje przeszły przez Lyon i Marsylię.
Natomiast w Moskwie odbyła się seria, tzw. indywidualnych demonstracji. Taka forma zapobiega nakładaniu na uczestników zabronionych w Rosji protestów ulicznych, gigantycznych kar „za nielegalne zgromadzenia publiczne”.
Tym razem pikiety ustawiły się pod komendami policji w proteście przeciwko brutalnemu pobiciu mieszkańca Jekaterynburga przez żołnierzy Rosgwardii (wewnętrznej armii Putina). Młody człowiek został skatowany podczas zatrzymania za próbę dokonania kradzieży.
Z powodu dużej liczby indywidualnych demonstrantów pod moskiewskimi komendami, do ich spacyfikowania wezwano jednostki specjalne SOBR. W całej stolicy zatrzymano dziesiątki osób, które aresztach śledczych oczekują na decyzję sądów.