W lipcu, tuż przed wyborami prezydenckimi premier Mateusz Morawiecki powiedział, że udało się w Polsce pokonać pandemię. Jak widać, czas weryfikuje jego słowa, a dziennikarze pytają i przypominają.
– Przede wszystkim pamiętajmy, że gdy premier Morawiecki wypowiedział te słowa [o koronawirusie] w Polsce był bardzo niski stopień jeżeli chodzi o liczbę zachorowań dziennych. Faktycznie wtedy koronawirus był w odwrocie w Polsce, natomiast w tej chwili widzimy w całej Europie i na całym świecie niestety, że mamy ponowną falę. Więc wtedy udało nam się faktycznie ograniczyć liczbę zachorowań – stwierdził Piotr Müller w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w „Graffiti” Polsat News.
Rzecznik powiedział, że wtedy i dziś rząd bazuje na faktach:
– Fakty były takie wtedy, że liczba osób, które chorują, które mamy nowe zachorowania, było dużo, dużo mniejsza. Mieliśmy wtedy podstawy faktyczne w liczbach do tego, aby powiedzieć że sytuacja jest lepsza. To nie oznacza, że koronawirusa nie ma. Nigdy premier nie powiedział, że nie ma koronawirusa – mówił Miller.
I dodał:
– Wtedy te liczby pokazywały, że faktycznie ten strach powinien być mniejszy i wtedy faktycznie również na całym świecie, przecież nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech, Francji, Hiszpanii były mniejsze obostrzenia. W wielu, wielu krajach na świecie wszyscy uważali, że już w dużej mierze udało się przynajmniej w części ograniczyć – mówił dalej rzecznik rządu.
Źródło: Polsat News