W maju roku 2018 wnuk byłego prezydenta Lecha Wałęsy, wraz z dwoma kolegami, napadł w centrum Gdańska na szwedzkiego turystę. W czerwcu br., Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał Bartłomieja W. na rok więzienia, nakazał też wypłacenie na rzecz pokrzywdzonych wypłaty nawiązki .po 10 tys. zł. oraz wpłatę 2 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Na poczet zasądzonej kary , sąd zaliczył Bartłomiejowi W. tymczasowe aresztowanie od 1.106.2018 do 17.12.2018 r. Od wyroku odwołała się prokuratura, skutkiem czego sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Gdańsku, który w miniony czwartek, uchylił go.
W uzasadnieniu decyzji, przewodnicząca składu sędziowskiego SO Anna Hodysz wskazała m.in., że Sąd Rejonowy “niewystarczająco wnikliwie przeanalizował całokształt materiału dowodowego”. Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy obecny wyrok jest sukcesem prokuratury, prok. Michał Witkowski powiedział dziennikarzom: “(…)nigdy nie jest sukcesem, kiedy postępowania trwają po trzy lata. Nie ma się z czego cieszyć. Możemy się spierać przed sądem z obrońcami o wymiar kary. Natomiast w sytuacji, kiedy wyrok jest uchylony i sprawa wraca do postępowania w pierwszej instancji to jest porażka całego wymiaru sprawiedliwości”.
Źródło: wPolityce.pl