– Skoro lider najpotężniejszego państwa został wyłączony z debaty publicznej, to w takim razie można wyłączyć każdego polityka i obywatela. Trudno sobie wyobrazić, że inni użytkownicy będą mieli więcej narzędzi obrony niż on. Platformy społecznościowe przekroczyły granicę, której nigdy nie przekraczały. Przywódcy demokratyczni nigdy nie byli w ten sposób cenzurowani – ocenił na antenie Poranku 7/9 Rozgłośni Katolickich minister Adam Andruszkiewicz.
Polityk wskazał, że opozycja i lewica muszą zrozumieć, że tu nie może chodzić o ich interesy:
– Jeśli ci politycy nie będą kiedyś chcieli wykonywać tych decyzji, to i oni mogą paść ofiarą cenzury. Nie rekomendowałbym radości. Zastanawia mnie też, że stronnictwa polityczne, które mówią o wolności i tolerancji, przeczą temu, co głoszą. Też jest przeciwnikiem politycznym np. Donalda Tuska, czy Rafała Trzaskowskiego, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by wyłączać ich z debaty publicznej – mówił Andruszkiewicz.
Jak dodał:
– Na tym polega demokracja, by przekonać naród, a nie kneblować komuś usta. Jeśli zaczynamy grać w taki sposób, to nie jest to już demokracja, a autorytaryzm.
Źródło: Poranek 7/9