W 2008 r., w Klinice Kardiochirurgii Methodist Debakey Heart Center w Houston w Teksasie, Lech Wałęsa poddał się poważnemu zabiegowi. Wszczepiono mu wtedy podwójnokomorowy rozrusznik-defibrylator i stent, udrażniający zablokowana tętnicę.
W związku z tym, były prezydent musi co kilka lat wymieniać baterię w rozruszniku. Takie właśnie zabieg czeka go za dwa tygodnie. W związku z pandemią, przed pójściem do szpitala, Lech Wałęsa musiał się zaszczepić przeciwko koronawirusowi.
Swoje wczorajsze szczepienie skomentował w rozmowie z “Super Expressem”: “Niech sprawdzą na mnie czy działa ta szczepionka i młodzież potem niech się szczepi albo nie. Wielu ludzi od nas chce, żebym jeszcze pożył i mnie zarejestrowali”.
Źródło:se.pl