Od 1 lutego można już dokonywać zakupów w galeriach handlowych. Ten wycinkowy powrót do normalnego życia spowodował, że wybrały tam się masy Polaków.
W galeriach obowiązują jednak limity klientów: 1 osoba na 10 metrów kwadratowych w sklepach o powierzchni do 100 mkw. oraz 1 osoba na 15 mkw. w większych sklepach. Reszta musi czekać na zewnątrz. Nic więc dziwnego, że wkrótce w sieci znalazły się zdjęcia olbrzymich kolejek.
– Ktoś liczy na to, że zamknięci przedsiębiorcy z branż: fitness, gastronomii, solariów i innych będą przekonani, że akurat oni najbardziej zagrażają zdrowiu i w milczeniu będą patrzeć na śmierć ich biznesów oraz nadchodzących komorników? – skomentował sytuację Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Przypomnijmy bowiem, że mimo decyzji rządu, wiele małych przedsiębiorstw musi być ciągle zamknięte. Dotyczy to przede wszystkim branży gastronomicznej i fitness.