Doszliśmy w Polsce do całkowitego restrykcyjnego obłędu? Być można tak, gdy patrzymy na wydarzenia z Tarnowa, gdzie doszło do interwencji straży miejskiej z powodu jedzenia…hot-doga na ulicy.
Strażnicy miejscy interweniowali na ulicy w samym środku Tarnowa. Nie spodobało im się, że jeden z mieszkańców spożywając hot doga nie ma zasłoniętych ust – informuje „Super Express”.
Według relacji strażników miejskich mężczyzna był wobec nich bardzo agresywny i wulgarny i to niemal od początku interwencji.
Mężczyzna odpowie teraz przed sądem za niezasłanianie ust i nosa, używanie wulgaryzmów, naruszenia nietykalności i być może również za znieważenie strażników w trakcie pełnienia służby.
Nagranie z szarpaniny można zobaczyć TUTAJ
Źródło: Super Express