Przeciąga się trudna sytuacja na granicy z Białorusią, gdzie koczuje grupa około 30 imigrantów, przywiezionych na miejsce przez białoruskie służby. Okazuje się, że może być gorzej, jeśli zechce tylko Łukaszenka.
– My w tej chwili już wiemy, że najprawdopodobniej ok. 10 tysięcy migrantów, między innymi z Iraku jest na terenie Białorusi. W sposób zorganizowany, przetransportowanych właśnie na teren tego kraju — mówił rzecznik rządu Piotr Müller w Polskim Radiu 24.
Polityk dodaje, że plan Łukaszenki był taki, aby doprowadzić do sytuacji gdy osoby te przejdą przez granice UE w Polsce, Litwie lub na Łotwie.
– My na to pozwolić nie możemy i cieszymy się, że w przeciwieństwie do tego, jak to było kilka lat temu, również Komisja Europejska i inne kraje UE wspierają nas w zakresie wzmacniania granic — dodał Müller .
Oby tylko reżim na Białorusi nie wpadł na pomysł wysłania na granicę większej ilości migrantów…
Źródło: Polskie Radio