W sobotę kanclerz Niemiec Angela Merkel gościła z ostatnią oficjalną wizytą w Polsce. Miała spotkać się z prezydentem Andrzejem Dudą, problem w tym, że polski prezydent dowiedział się o tym z mediów, a dopiero później Niemcy zapytali o możliwość spotkania. Duda odmówił, bowiem miał już plany związane z polskimi wyborcami, za co prezydentowi gratulujemy. Krytykuje go za to Aleksander Kwaśniewski, który rzuciłby wszystko i pojechał na spotkanie z Merkel…
– To więcej, niż błąd. To, co zrobił prezydent Duda to jest wielkie głupstwo, które będzie niepotrzebnie ciążyło na relacjach polsko-niemieckich. Takich rzeczy się nie robi – mówił były prezydent na antenie Radia Zet.
– To musiał być jakiś gest niechęci, manifestacja, pewnie związana z Nord Stream II. Ale w polityce dużo bardziej owocne jest to, jak się rozmawia, aniżeli jak się zatrzaskuje drzwi – komentował Kwaśniewski.
– Z punktu widzenia polskich władz szanowałbym taką osobę. Tym bardziej, że następca będzie trudniejszy – dodawał, zaznaczając, że dyplomaci powinni rozmawiać a nie “stroić fochy”.
I dodaje:
– Z Niemcami trzeba pracować, utrzymywać dialog i taki gest, jak prezydenta Dudy nie jest pomocny – ocenił.
Zauważmy, co mówi Kwaśniewski: stroić fochy, wielkie głupstwo, gest niechęci…
Olek, Olek, czyli ty byś pewnie rzucił wszystkie sprawy, wystawił polskich wyborców, swoich rodaków, żeby spotkać się z Merkel, która ustaliła spotkanie za twoimi plecami?
Brawo prezydent Duda! Nie dał się, nie uległ, niczym poddany, który musi rzucić wszystko, bo szef przyjedzie z wizytą.