Podczas intensywnego, siedmiogodzinnego spotkania doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, ostrzegł czołowego dyplomatę Yang Jiechi przed konsekwencjami materialnego poparcia rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie, poinformował portal Axios.
Według departamentu stanu USA, Chiny już zapewniają Rosji polityczne wsparcie, dlatego Biały Dom próbuje wytyczyć czerwone linie aby zapobiec wojnie z udziałem supermocarstw.
Biały Dom odmówił komentarza o amerykańsko-chińskich rozmowach na temat potencjalnych transferów broni. Jednak podczas spotkania Jake Sullivan miał wyrażać głębokie obawy dotyczące sojuszu Chin z Rosją. Ostrzegł Pekin przed „potencjalnymi konsekwencjami pewnych działań”.
Według Axios, Stany Zjednoczone poinformowały sojuszników depeszą dyplomatyczną, że Pekin „zasygnalizował chęć” dostarczenia Moskwie uzbrojenia, m.in. pocisków ziemia-powietrze.
Ze względu na niepewność rosną obawy, że Pekin zacznie przekazywać ofensywną broń agresywnej stronie „brutalnej wojny lądowej”, potencjalnie ją eskalując i przedłużając.
– Takie kroki zwiastowałby jeszcze bardziej wrogą erę w stosunkach amerykańsko-chińskich – powiedział Hal Brands z Johns Hopkins School of Advanced International Studies. Zdaniem analityka, sankcje i wojna gospodarcza „weszłyby na wyższy poziom”, a nadzieje na bardziej konstruktywne relacje okazałaby się płonne.
Według przecieków, Pekin zaprzeczył, jakoby otrzymał z Moskwy jakiekolwiek prośby o broń, dodając, że nie uzbrajał żadnej ze stron w innych, niedawnych konfliktach międzynarodowych.
Według Axios, w oficjalnych oświadczeniach Chiny prezentują się jako neutralny arbiter, obrońca suwerenności i norm międzynarodowych, a nawet potencjalny pośrednik pokojowy. Chiny wstrzymały się nawet podczas głosowania ONZ potępiającego Rosję, zamiast poprzeć najbliższego partnera.
Z drugiej strony, chińska machina propagandowa opowiedziała się po stronie Moskwy. Państwowe media rozpowszechniają teorie spiskowe o rzekomych amerykańskich laboratoriach broni biologicznej na Ukrainie. Rządowa cenzura wstrzymuje wszelkie doniesienia o ofiarach cywilnych, a chińskie fora internetowe są pełne poparcia dla Moskwy.
– Jeśli jesteś Chińczykiem i oglądasz państwową telewizję lub mocno cenzurowany Internet, wierzysz, że armia Putina zachowuje się z niezwykłą powściągliwością. Przybyła na Ukrainę aby wypędzić nazistów. Za to Ameryka i NATO dolewają paliwa do ognia konfliktu – komentuje portal.
Axios przypomina, że przywódca Chin Xi Jinping uczynił stosunki z Rosją filarem swojej polityki zagranicznej. Przed napaścią spotkał się z rosyjskim odpowiednikiem na znak solidarności.
Tymczasem wojna toczy się dla Rosji niepomyślnie. Agresja zjednoczyła Zachód, zwracając uwagę światowej opinii również na Tajwan, co może być kosztowne dla Pekinu. W takiej sytuacji, jeśli Chiny pomogą Rosji unikać sankcji, zaoferują otwarte wsparcie dyplomatyczne lub Xi wyśle na Ukrainę broń, cena zaangażowania dla Chin wzrośnie astronomicznie. USA zrobią wszystko, aby przekonać Xi, że jeśli Putin podbije Ukrainę, Pekin zacznie tego żałować.
Co za syf nie artykuł! Praktycznie każdy szczegół w nim zawarty, jest 180° odwrotny do tego jak jest w rzeczywistości.
do Smergajajeczny
No, bo to Chiny ostrzegły USA przed mieszaniem się w rosyjską interwencję na Ukrainie i przed dostarczaniem MIG 29 stronie ukraińskiej 😉
Teraz wszystko jest jasne ty ruSSki trollu!