10 sierpnia 1932 r.
Po odzyskaniu niepodległości Polska zadbała o Marynarkę Wojenną. Miała nawet okręty podwodne. Zabrakło tylko czasu. Ale i tak polski okręt ORP „Burza” zapisał karty bohaterstwa załogi w tej wojnie.
Władze odradzającej się Polski miały pełną świadomość, jak ważna jest armia. Zgodnie z ówczesną taktyką wojskową ogromną wagę przywiązywały też do marynarki wojennej. W 1924 roku Kierownictwo Marynarki Wojennej opracowało tzw. mały plan rozbudowy floty. Jego realizacja miała zapewnić Marynarce Wojennej RP, użytkującej dotychczas głównie niewielkie, mocno wyeksploatowane i przestarzałe okręty pochodzące z flot zaborców, nowoczesne okręty, odpowiednie do zadań przewidzianych dla MW. Ponieważ w kraju nie było infrastruktury do budowy potrzebnych okrętów, miały być one zakupione w stoczniach zagranicznych. Plan zakładał zakup 2 krążowników, 6 kontrtorpedowców, 12 torpedowców i 12 okrętów podwodnych (stanęło na ostatecznie na trzech). ORP „Burza” był jednym z tych okrętów.
Biało-czerwona bandera
Stępkę pod budowę „Burzy” położono 1 listopada 1927 roku na pochylni w Blainville. Jednocześnie z pracami nad kadłubem rozpoczęto prace przy budowie turbin, na zlecenie głównego wykonawcy realizowane przez Ateliers et Chantiers de la Loire w Saint-Nazaire. Nad budową okrętu czuwała komisja nadzoru budowy okrętów polskich we Francji. Wodowanie okrętu odbyło się 16 kwietnia 1929 roku. Przebieg wodowania był pomyślny, w przeciwieństwie do wodowania bliźniaczego „Wichra”, który utknął na płozach pochylni i musiał być ściągnięty przez holownik.
„Burza” pod względem konstrukcji i danych taktyczno-technicznych zaraz po wybudowaniu nie różniła się niemal zupełnie od bliźniaczego „Wichra”. Miała jedynie mniejszą wyporność standardową – 1400 ton i bojową – 1910 ton, wobec 1540 i 2010 ton „Wichra”. Długość całkowita okrętu wynosiła 106,9 metra, przy czym 104,8 metra na linii wodnej, a 100,9 metra pomiędzy pionami, największa szerokość – 10,5 metra, a zanurzenie– 3,5 metra (przy pełnym obciążeniu zanurzenie wzrastało do 3,8 metra).
Budowa okrętu, która odbywała się we Francji nie szła jakoś szczególnie sprawnie, przez co kilkakrotnie następowały próby jego odebrania. Próby odbiorcze wznowiono 11 lutego 1932 roku. W ich trakcie stwierdzono kolejne uchybienia w wykonaniu okrętu, niektóre z nich miały znamiona sabotażu ze strony robotników portowych. W trakcie prób doszło także do kolizji z bliźniaczym niszczycielem francuskim, zaś podczas prób prędkości doszło do awarii prawej śruby, która została uszkodzona przez urwaną osłonę wału. Poprawki usterek i uszkodzeń trwały do czerwca, w lipcu odbyły się ostatnie próby. Ponieważ przebiegły pomyślnie, 10 sierpnia 1932 roku na „Burzy” uroczyście podniesiono banderę polskiej Marynarki Wojennej. Dokonał tego bosman Stanisław Mielnik, który w ten sposób został uhonorowany za wybitny wkład pracy w nadzór nad budową i odbiór okrętu. Budowa okrętu trwała 6 lat, 3 miesiące i 12 dni – o 33 miesiące dłużej, niż przewidywał to harmonogram przyjęty wraz z umową. „Burza” pod dowództwem kmdr. ppor. Bolesława Sokołowskiego 15 sierpnia 1932 roku udała się w rejs do Brestu, gdzie pobrano amunicję, a stamtąd do Gdyni, do której „Burza” przybyła 19 sierpnia 1932 roku. Był to początek jej służby i wspaniałej historii.
Wojna
W związku z realną groźbą wojny, 30 sierpnia 1939 roku dowódca „Burzy”, kmdr ppor. Stanisław Nahorski, został wezwany na pokład „Błyskawicy” na odprawę u dowódcy Dywizjonu, kmdr por. Romana Stankiewicza, na której poinformowany został o planie i o tym, że wydano rozkaz jego natychmiastowego wykonania. O godz. 14:15 okręty Dywizjonu odkotwiczyły i w szyku torowym, który zamykała „Burza”, wyruszyły w drogę do Anglii. Załoga dopiero w trakcie rejsu została poinformowana o celu rejsu. Podczas przejścia do Anglii Dywizjon był kilkukrotnie zaobserwowany przez okręty Kriegsmarine na wodach Bałtyku i u wrót do cieśnin duńskich, a na wodach Skagerraku był śledzony przez niemieckie samoloty i okręt podwodny U-19. W nocy 31 sierpnia polskim okrętom udało się zgubić prześladowców, natomiast rankiem 1 września przez radio dotarła informacja o wybuchu wojny. W drodze do Leith 1 września o godz. 14:20 na okrętach odebrano sygnał „Smok”, oznaczający rozpoczęcie działań wojennych przeciwko Niemcom. Ponieważ Wielka Brytania nie była jeszcze w stanie wojny z Niemcami, okręty polskie Brytyjczycy traktowali jako przybyłe z kurtuazyjną wizytą. Gdy 3 września 1939 roku Wielka Brytania przystąpiła do wojny, okręty polskie mogły wejść do akcji u boku Rogal Navy. Tak rozpoczął się udział „Burzy” w II wojnie światowej.
Rogal Navy… hahaha!!!!