INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

10:18 | czwartek | 21.11.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Kolejny dzień głodówki i prośba księdza Olszewskiego

Czas czytania: 3 min.

Kartka z kalendarza polskiego

21 listopada

Jan Kazimierz w słuckim pasie

20 listopada 1648 Chwalcie usta Pannę Marię!Już więcej nie wierzęAni w działa, ni w husarię,W zbroje, ni w pancerze.Za nic wszystkie mi potęgi,Wojsk ogromnych chmura,Za...

Koniecznie przeczytaj

Po rozpoczęciu głodówki przez Jana Karandzieja, ks. Michał Olszewski poprosił o zaniechanie głodówki. Jan Karandziej wydał kolejne oświadczenie, podtrzymując swoje stanowisko.

Od 14 października trwa protest głodowy podjęty w obronie ks. Michała Olszewskiego i dwóch aresztowanych urzędniczek podjęty przez działacza opozycji antykomunistycznej Jana Karandzieja. Na razie Tusk, Bodnar i neo-rząd go lekceważą. Nie zareagowały także ich służby. Do Jana Karandzieja dołączył jednak działacz podziemnej Solidarności z Lublina, emerytowany kolejarz Stanisław Oroń. – Pochodzę z okolic Nałęczowa, a uczyłem się i pracowałem w Lublinie, tam też działałem w podziemiu solidarnościowym. Nadal zresztą należę do Solidarności. Przyjechałem, aby wesprzeć pana Jana i również podjąć strajk głodowy przeciwko bezprawiu, które ma obecnie miejsce w Polsce – wytłumaczył swoją decyzję portalowi tysol, choć informując o niej ma też nieco żalu do polskiego społeczeństwa. – W osiemdziesiątym roku było nas prawdopodobnie dziesięć milionów, a teraz nie ma nawet dziesięciu, którzy podjęliby protest w obronie ks. Olszewskiego i innych represjonowanych osób. Uznałem, że tak nie może być, i przyjechałem do Częstochowy – powiedział. Jan Karandziej poinformował w środę 16 października, że po prawie trzech dniach głodówki czuje się dobrze i że czuwają nad nim lekarze. Podziękował też za wsparcie Solidarności i ludziom, którzy choć nie głodują razem z nim, przychodzą, by dotrzymać mu towarzystwa, pomodlić się lub wspólnie z nim posiedzieć.

- reklama -

Prośba i odpowiedź

O głodówce podjętej w jego obronie został poinformowany ks. Michał Olszewski. Będąc w więzieniu nie może wydawać oświadczeń ani spotykać się mediami, ale za pośrednictwem swego pełnomocnika mec. Krzysztofa Wąsowskiego poprosił o zaprzestanie tej formy protestu. Odpowiadając na tę prośbę Jan Karandziej wydał oświadczenie, w którym napisał: Z pokorą i wdzięcznością przyjmuję słowa ks. Olszewskiego i z serca za nie dziękuję. Wiem też, że on również zrozumie, iż nie mogę spełnić Jego prośby. Podobnie, jak Ksiądz, który mimo tortur, fizycznych i psychicznych, nie złamie się i nie ulegnie pokusie zadośćuczynienia oprawcom, którzy nie wahają się poświecić życia i zdrowia prawego człowieka dla realizacji politycznych celów, nawet, jeśli zagrażać mogą suwerenności ojczyzny. Jednym z powodów mojej decyzji o podjęciu protestu głodowego jest chęć poruszenia sumienia Polaków. Przypomnienia im, że przynależność do narodu, który posiada ponad tysiącletnią, chrześcijańską tradycję, dał światu niezliczoną liczbę świętych – w tym największego spośród nas – św. Jana Pawła II zobowiązuje do świadczenia o wartościach wynikających z Dekalogu. Nie wolno nam godzić się na kłamstwo, deprawację, bezprawie a tym wszystkich jest przetrzymywanie w areszcie i znęcanie się nad ludźmi, którzy wciąż chronieni są obowiązującą w polskim prawodawstwie zasadą domniemania niewinności. Od 1978 r. staram się , jak potrafię, zgodnie ze swoim sercem i sumieniem, walczyć o Polskę prawą i solidarną, wolną i niezwisłą. Wiem ile to kosztuje ale Bóg mi świadkiem, zrezygnować nie mogę. Bóg zapłać Księże Michale i wybacz proszę, „staremu żołnierzowi”, że nie składa broni. Tu o prawdę i Polskę chodzi o wierność zasadom zapisanym w triadzie „Bóg, Honor, Ojczyzna”.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
reklama spot_img

Ostatnio dodane

A to ci nowina – Ukraina nie współpracuje z Polską

Po dwóch latach od śmierci dwóch Polaków od ukraińskiej rakiety wystrzelonej nie w tę stronę, co trzeba, "śledztwo" tkwi...

Przeczytaj jeszcze to!

0
Podziel się z nami swoją opiniąx