Federalna Służba Bezpieczeństwa ma większy wpływ na rosyjską politykę i gospodarkę niż słynne KGB w epoce ZSRS. Takie są ustalenia dziennikarzy śledczych Centrum Dossier. Niezależni eksperci udowodnili, że generałowie służby chronią gigantyczną korupcję, po to, żeby jak mafiosi czerpać ogromne zyski.
– Wpływ FSB na rosyjską politykę i gospodarkę znacznie przewyższa poziom kontroli sprawowany przez KGB – Taki jest wniosek eksperckiego Centrum „Dossier”
– W przeciągu ostatnich 10 lat FSB posługując się szantażem, korupcją i prowokacjami przejęła kontrolę nad prokuraturą, sądami, Komitetem Śledczym (odpowiednik CBŚ) oraz MSW i ministerstwem obrony – można przeczytać w opublikowanym raporcie.
W rzeczywistości generałowie stojący na czele różnych pionów są tak samodzielni, że „grają politycznie” na korzyść wpływowych osób z najbliższego otoczenia Putina. Do ludzi cieszących się największym względami wysoko postawionych funkcjonariuszy należą: prezes koncernu naftowego Rosnieft Igora Sieczyn, dyrektor holdingu zbrojeniowego Rostech Siergiej Czemiezow lub Wiktor Zubkow, człowiek prezydenta stojący na czele rady nadzorczej Gazpromu.
Najgroźniejszą bolączką jest jednak mafijność FSB. Generalicja podporządkowała sobie system finansowy, a przede wszystkim sektor bankowy Rosji. Oznacza to, że kontroluje wszystkie banki „wydmuszki”, które służą nielegalnemu wyprowadzaniu miliardów dolarów do rajów podatkowych.
Jak twierdzą autorzy raportu, FSB jak mafia czerpie krociowe zyski z ochrony kanałów przerzutowych i prania „brudnych pieniędzy” w zachodnim, przede wszystkim europejskim systemie bankowym.
Ponadto w zamian za ochronę skorumpowani generałowie służby specjalnej stali się bogatymi akcjonariuszami niemal wszystkich dochodowych koncernów i firm Rosji. Od Norniklu, przez sektor IT, po Ałorosę, czyli monopolistę wydobycia i eksportu złota oraz diamentów.
Putin toleruje sytuację w zamian za „wzorową walkę” FSB ze społeczeństwem obywatelskim i opozycją polityczną. – Dopóki służba wypełnia rolę policji politycznej, może spokojnie rozkradać Rosję – brzmi jeden z najważniejszych wniosków Centrum Dossier.