Pojawienie się nieznanego obiektu latającego nad miastem Sendai, tak przestraszyło mieszkańców, że informacje od zaniepokojonych obywateli zablokowały policyjną linię telefoniczną. W pogoń za UFO ruszył więc policyjny śmigłowiec.
Lawina telefonów od zaniepokojonych mieszkańców zablokowała linie telefoniczne policji w japońskim mieście Sendai. Wszystkie sygnały dotyczyły tego samego wydarzenia. W błękitnym niebie nad miastem zawisł nieznany obiekt latający. Sieci i komunikatory zapełniły się natychmiast nagraniami i fotkami tajemniczego statku powietrznego.
Ponieważ UFO najwyraźniej nie było wymysłem szaleńca ani dowcipem policja z urzędu musiała podjąć działania sprawdzające. Po naradzie do pościgu za UFO poderwano policyjny śmigłowiec. Po dogonieniu intruza i identyfikacji z najbliższej odległości, policyjna załoga zweryfikowała obiekt, jako „biały balon z podwieszoną konstrukcją niewiadomego pochodzenia”.
W tym czasie jednak informacja o UFO nad Japonią stała się za sprawą telewizji NHK newsem dnia. Afera nie została rozwikłana do dziś. Ministerstwo komunikacji i transportu oraz Siły Samoobrony (japońska armia) zaprzeczyły aby obiekt był ich własnością.
Balonu wyparły się także służby meteorologiczne choć dziennikarze NHK wiązali największe nadzieje na wyjaśnienie tajemnicy, z takim właśnie przeznaczeniem obiektu latającego.
Zdaniem specjalistów balony meteorologiczne cechują się identycznymi parametrami, co „UFO” znad Sendai. Mogą wznieść się na wysokość 1,5 km i mimo porywów wiatru zawisnąć w jednym miejscu na dłuższy czas.