INFORMUJEMY, NIE KOMENTUJEMY

© 2020-2021 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Centralna Agencja Informacyjna

02:00 | poniedziałek | 29.04.2024

© 2020-2023 r. FreeDomMedia. All rights reserved.

Ukraina każe Polsce stawiać pomniki zbrodniarzom

Czas czytania: 4 min.

Kartka z kalendarza polskiego

29 kwietnia

Jedźcie sami do Niemiec…

13 kwietnia 1943 W czasie II wojny światowej, Warszawa była dla Niemców najniebezpieczniejszym z okupowanych przez nich miast Europy. Każdy Polak mógł wtedy zginąć...

Koniecznie przeczytaj

Ukraina pozwoli nam odszukać naszych rodaków zamordowanych bestialsko przez UPA pod warunkiem, że postawimy na polskiej ziemi pomniki ludobójcom. To tak, jakby Niemcy domagali się postawienia w Polsce pomników Himmlerowi.

Część dzisiejszej Ukrainy przez wieki była częścią Polski. Dziś na Ukrainie w tysiącach dołów śmierci leżą szczątki Polaków bestialsko zamordowanych przez narodowych bohaterów Ukrainy – ludobójców z OUN-UPA. Polska od lat nie jest w stanie załatwić sprawy ekshumacji i pochówku naszych rodaków, a Ukraina nie dość, że jawnie zakłamuje historię tego mordu, to ewentualną zgodę na ekshumację uzależnia od stawiania w Polsce pomników UPA.

- reklama -

Kiedy rzecznik MSZ Łukasz Jasina stwierdził, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powinien zabrać głos ws. rzezi wołyńskiej i przeprosić, został natychmiast wysłany na urlop (co nazwano ładnie “planowanym urlopem”) i zawieszony w obowiązkach. Wątpliwe, by wrócił na swoje stanowisko, a media wprost piszą, że już się z nim rozstał. Zanim Jasina został wysłany na urlop, ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz pokazał Polsce “miejsce w szeregu”, stwierdzając, że próby “narzucenia” prezydentowi Ukrainy, co musi zrobić w tej sprawie, są niedopuszczalne. Finał był taki, że Zwarycz został, Jasina ciągle “jest na urlopie” i nic nie wskazuje, by miał z niego wrócić. Nic dziwnego, że Ukraina poszła za ciosem.

W ostatnich dniach Anton Drobowycz, szef ukraińskiego IPN, udzielając wywiadu ukraińskiemu portalowi glavcom.ua oświadczył, że Kijów nie może się zgodzić na ekshumacje Polaków w Ukrainie, “ponieważ groby ukraińskie w Polsce są nadal zagrożone”. Generalnie chodzi o nielegalne pomniki i tablice (nie groby!) ku czci UPA, które zostały usunięte z polskich cmentarzy. Ukraina od dawna uzależnia zgodę na ekshumację ofiar popełnionego przez UPA ludobójstwa od postawienia przez Polskę z powrotem tych pomników, a winą za brak postępu w rozmowach o ekshumacji obciąża Polskę.

Szef ukraińskiego IPN żądanie przyznania się przez Ukrainę do zbrodni UPA nazwał “przekraczaniem czerwonej linii” i zaatakował polityków, którzy się tego domagają. – W przededniu rocznicy tragedii wołyńskiej, strasznego epizodu w stosunkach między naszymi narodami, nie chcę nikogo podburzać i roztrząsać tego tematu. Mam nadzieję, że ci ludzie nie będą mieli takiego poparcia społecznego, jakie mieli kiedyś. Bo wiele się zmieniło w stosunkach między Ukrainą a Polską po rozpoczęciu (rosyjsko-ukraińskiej) wojny na pełną skalę – powiedział ukraińskiemu portalowi. I to było na tyle – ludobójstwo to dla szefa instytutu zajmującego się historią “epizod”, a odmawiając Polsce prawa do stanowiska w tej sprawie, wyraża nadzieję, że politycy nazywający zbrodnię po imieniu, znikną z polskiej sceny politycznej. Ukrainie wolno, nam – nie.

- reklama -

Polskiemu IPN Drobowycz zarzucił “brak zainteresowania dialogiem historycznym” i na Polskę przerzucił całą winę za brak ekshumacji. Polsce zarzucił “wandalizowanie ukraińskich miejsc pamięci”, czyli… np. tablic poświęconych UPA. Między innymi “tablicy pamięci” na górze Monasterz na Podkarpaciu, na której były wypisane nazwiska 62 członków OUN-UPA, zbitych w potyczce z NKWD. Tablica została zniszczona, a sprawców nigdy nie złapano.

Strona ukraińska stoi na stanowisku, że do czasu przywrócenia tego pomnika w Polsce nie można wyrazić zgody na nowe wykopaliska i ekshumacje Polaków pochowanych w Ukrainie, ponieważ “ukraińskie groby w Polsce są nadal zagrożone” – mówił Drobowycz, całkowicie pomijając, że rzekome zagrożenie dotyczy usuwania nielegalnie postawionych pomników ku czci UPA i fakt, że na Ukrainie w ogóle nie ma grobów Polaków bestialsko zamordowanych przez UPA. Drobowycz dodał, że Ukraińcy nalegają na “parytet w stosunkach”. Innymi słowy – Ukraina pozwoli nam odszukać naszych rodaków zamordowanych bestialsko przez UPA pod warunkiem, że postawimy na polskiej ziemi pomniki ludobójcom. To tak, jakby Niemcy domagali się postawienia w Polsce pomników Himmlerowi.

Jeśli ktoś łudził się jeszcze, że polityka historyczna Ukrainy ulegnie zmianie, to ma kolejny dowód, jaka jest i jaka będzie. Dla Ukrainy bardziej niż kiedykolwiek bestie z UPA nabijające polskie niemowlęta na sztachety i gwałcące Polki, to bohaterowie, którym należy się cześć. A że Polacy są “sługami narodu ukraińskiego”, to mają pamiętać, by tę cześć okazać. W przeddzień rocznicy krwawej niedzieli szef ukraińskiego IPN napluł na ofiary ludobójstwa, a polskie władze wierzą, że Ukraina okaże Polsce wdzięczność, miłość i przyjaźń.

Śledź nas na:

Czytaj:

Oglądaj:

2 KOMENTARZE

Subskrybuj
Powiadom o

2 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
nie mam
08.08.2023 14:29

dlacego nie . nasza mlodzież jest za tym ..historiia jest to propadanda . liczy się kasa i tylko kasa .

ewula
29.08.2023 08:43

…i się doczekaliśmy . film ukraiński pt.Dowbusz . film historyczny był już wielu krajach nawet w Izraelu .. jak podaje prasa a we polsce cisza i co ..

reklama spot_img

Ostatnio dodane

Toż to szok!

A tak się starała... Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Donald Tusk podjął już decyzję - Janina...

Przeczytaj jeszcze to!

2
0
Podziel się z nami swoją opiniąx