Kim naprawdę jest matka Putina? „Kiedyś byłam dumna, że syn został prezydentem Rosji, od wojny wstyd mi”
Czy Władimir Putin i rosyjscy urzędnicy sfałszowali życiorys prezydenta? Tajemnicza Wiera Putina nie kryje żalu.
Według oficjalnej wersji Kremla rodzicami Władimira Putina są Rosjanie Maria Ivanowna i Władimir Spiridonowicz Putin. Oboje zmarli na raka – matka w 1998 roku, a ojciec rok później.
Dziadek był kucharzem u Lenina i Stalina.
Istnieje jednak wersja, która wzbudza furię prezydenta Rosji i ciekawość dziennikarzy. Chodzi o Wierę Putinę oraz informacje, które tuszowano i pozbywano się tych, którzy chcieli je ujawnić.
Dzieciństwo Putina pozostaje wielką tajemnicą. Według wersji badanej przez dziennikarzy jest on nieślubnym dzieckiem Wiery Putiny i Płatona Priwałowa.
Pod koniec lat 90. do Wiery dotarł jeden z pracowników gruzińskiego wywiadu. Potem przekazał zdobyte informacje czeczeńskiemu urzędnikowi o imieniu Wacha Ibragimow.
Ten odnalazł kobietę i nagrał opowieść o utraconym dziecku. Było to tuż po rozpoczęciu II wojny czeczeńskiej, w czasie gdy Putin był premierem i po raz pierwszy kandydował na prezydenta Federacji Rosyjskiej.
Wiera Nikołajewna Putina urodziła się we wsi Tierieczino w Kraju Permskim, niedaleko Uralu. Zakochała się w rosyjskim mechaniku Płatonie Priwałowie i zaszła z nim w ciążę.
Z ich związku narodził się chłopiec, któremu nadano imię Władimir. Płaton miał jednak żonę, a gdy Wiera się o tym dowiedziała, zostawiła nieuczciwego kochanka.
Według wersji Wiery, 7 października 1950 roku, już w Tierieczino, urodził się Władimir Putin. Kobieta nazywa go zdrobniale Wowa.
W 1952 roku musiała udać się na praktyki do Taszkientu w Uzbekistanie, który oddalony jest o ponad 3 tys. km od jej domu. Nie mogąc zabrać ze sobą małego Putina, postanowiła zostawić go pod opieką swoich rodziców.
Podczas praktyk w Uzbekistanie, Wiera spotkała Gruzina Gieorgija Osiepaszwili. W 1952 para wzięła ślub i przeprowadziła się do wsi Metekhi w Gruzji.
Według “The Telegraph” w archiwach miasta Caspi, znajdującego się blisko Metekhi, odleziono dokumenty, które wskazują, że Władimir Putin był zarejestrowany w tamtejszej szkole w latach 1959-1960. Były nauczyciel języka rosyjskiego Szura Gabinashvili w wiejskiej szkole, do której chodził Władimir, zapamiętał chłopca jako niezwykle bystre dziecko.
Według wersji wydarzeń Wiery, kiedy w jej małżeństwie z Gieorgijem pojawiło się kolejne dziecko, Gruzin zmienił nastawienie do chłopca. Po alkoholu często okładał pasem lub kijem małego Władimira.
Nierzadko też wypędzał chłopca z domu na chłód. W końcu Gieorgij kazał żonie pozbyć się chłopca.
Wiera wróciła z dzieckiem do rodziców, a po tygodniu zostawiła chłopca i wróciła do Gruzji. To miał być ostatni raz, gdy widziała syna.
Zapytana przez amerykańskich dziennikarzy, jak go rozpoznała, odpowiedziała krótko: “Czy myślisz, że nie rozpoznałabym mojego syna?”
Kiedy informacje o rzekomej biologicznej matce Władimira Putina wyszły na jaw, trwała kampania wyborcza. Przyszłemu prezydentowi nie było to na rękę.
Putin miał trafić do swoich „oficjalnych” rodziców dopiero w wieku 9 lat, gdy rodzice Wiery stwierdzili, że są na tyle schorowani, że nie dadzą rady dłużej opiekować się wnukiem. Oddali Władimira swoim bezdzietnym krewnym z Leningradu, Marii i Władimirowi.
Historię ma potwierdzać fakt, że oficjalna biografia, napisana przez ludzi Kremla, pomija pierwsze 9 lat życia Putina. Do tajemniczej matki Putina jako pierwszy miał dotrzeć Czeczen Wacha Ibragimow, wysoki urzędnik czeczeńskiego przedstawicielstwa w Tibilisi.
Wszyscy, którzy próbowali zgłębić sprawę ginęli w dziwnych okolicznościach, a ich telefony i notatki znikały.
W końcu dziennikarzom udało się dotrzeć do Wiery. W 2003 roku powstał holenderski dokument “Matka Putina”.
W 2006 roku dziennikarze “The Telegraph” odwiedzili Wierę w jej domu w Gruzji. Kiedy amerykańscy dziennikarze odwiedzili staruszkę, trwała wojna w Gruzji.
“Kiedyś byłam dumna, że mam syna, który został prezydentem Rosji. Od wojny wstyd mi” – powiedziała dziennikarzom.
kto takie bzdury czyta, matka nigdy nie zaprze się swego syna . widziałem jak matka odprowadzała swego syna do więzienia , na przystanku pks . to był o . nie nie da się tego opisać . nie mówcie, że matka się swego syna wstydzi . dla matki syn , jest zawsze synem , zbrodniarz , złodziej zdrajca to jest jej syn umiłowany . proszę nie pisać bzdur . dużo w swoim życiu widziałem .. no pisze taki Nowak , tak czy owak to zawsze Nowak .