Czy Rafał Trzaskowski cierpi na zaburzenia pamięci?

PILNE! Rafał Trzaskowski chce rządzić Polską, a nie wie, co i kiedy mówi! Czy przedstawi wyniki badań psychiatrycznych? Czy wszystko dobrze z jego zdrowiem?

Sprawa wygląda bardzo poważnie. Rafał Trzaskowski, pomimo stosunkowo młodego (jak na polityka) wieku, ma ewidentnie bardzo poważne problemy zdrowotne. I to najgorsze z możliwych, bo związane z funkcjonowaniem mózgu. Niektórzy twierdzą, że go w ogóle nie ma, ale to są złośliwcy. Rafał Trzaskowski mózg ma, tylko mu nie działa jak działać powinien.

Zaniki pamięci?

Oto 28 maja, podczas odbywającej się w Obornikach Śląskich konferencji prasowej, samorządowiec ze stolicy i prezydent Warszawy opowiadał o swoim zaangażowaniu w blokowanie środków unijnych dla Polski. Z jego wypowiedzi wynikała, że  osobiście dyskutował z Ursulą von der Leyen o „stawianiu warunków PiS” w sprawie unijnych funduszy.

– Komisja Europejska zapewnia, że postawiła rządowi PiS-u dodatkowe warunki. Bardzo się z tego cieszę, dlatego, że my musimy mieć gwarancję, że cały wymiar sprawiedliwości nie będzie upolityczniony. Ta ustawa nie daje takich gwarancji – mówił Trzaskowski.

Można powiedzieć, że kontynuował w ten sposób swoje wypowiedzi z 2018 r. Wtedy na antenie Radia Zet oznajmił wprost: – Na szczęście dzięki naszym staraniom pieniądze nie przepadają, tylko będą mrożone. Jak wygramy kolejne wybory, to będą odmrożone i Warszawa skorzysta z olbrzymich pieniędzy na inwestycje.

Tę ostatnią wypowiedź regularnie przypomina Trzaskowskiem u i jego fanom TVP. Zresztą Trzaskowski nie tylko to powiedział, ale i napisał.

„Tak, na szczęście pieniądze z unijnego budżetu nie będą tracone bezpowrotnie. Będą mrożone. Jest szansa je uratować – PIS musiałby wycofać się z najbardziej rażących przykładów łamania praworządności. Albo musi przegrać wybory”, pisał na Twitterze 18 czerwca 2018 r.

Kpi czy o drogę pyta?

Jednak zapytany o swoją wypowiedź, wygłoszoną w Radiu Zet, (co prawda z pomyłką że powiedział to na „forum Unii Europejskiej”) Trzaskowski z uśmiechem i całym przekonaniem oświadczył, że… nigdy nic takiego nie powiedział. – Jakich mediów pan słucha?! KPO jest konieczne. To, czy jest konieczne czy nie jest, zdaniem wielu osób to sprawa dyskusyjna, ale czyżby Trzaskowski chciał wmówić wszystkim, że nie mówił tego, co mówił? Robi pajaca z siebie (wątpliwe biorąc pod uwagę jego miłość własną) czy ze swoich odbiorców? Najpierw chwali się, że rozmawiał z von der Leyer o zatrzymywaniu wypłaty dla Polski, a teraz twierdzi, że tego nie robił? Oczywiście, literalnie rzecz ujmując, na mównicy PE nie stał nie mówił, żeby Komisja zamroziła środki dla Polski dopóki Platforma nie wygra wyborów, ale trudno nie spytać, czy on kpi czy o drogę pyta?

No, chyba że faktycznie ma problemy z mózgiem. W takiej sytuacji powinien natychmiast przedstawić wyniki badań psychiatrycznych. Ktoś niepoczytalny nie może być czynnym politykiem. W takiej sytuacji Trzaskowskiego należałoby skierować do specjalistycznego ośrodka. Tam mógłby rządzić do woli. Dopóki jakiś Napoleon nie postanowiłby odebrać mu władzy…