Młodzi ludzie umierają na udary, zawały, z powodu zakrzepicy. Podobno dlatego, że prowadzą niezdrowy tryb życia. Czy na pewno tylko dlatego?
Te informacje każdy widział wielokrotnie – młody, czasem nastoletni sportowiec, podczas treningu/rozgrywek/meczu, upada na boisko/bieżnię i dostaje zapaści/zawału/udaru. Trafia w ciężkim stanie do szpitala, czasem umiera… W przypadku wzrostu śmiertelności seniorów, sprawę wyjaśniono krótko – winne były panujące latem w krajach południa Europy… upały. Wiadomo – jak ktoś całe życie przeżył we Włoszech, Hiszpanii czy Portugali, to letnia temperatura przekraczająca 40 stopni jest dla niego „zabójcza”. Oczywiście pytanie o związek wzrostu śmiertelności z obowiązkowym, wręczy przymusowym szczepieniem seniorów na Covid-19 głośno nie mogło być nawet zadane. Wersja oficjalna głosi – szczepionki są bezpieczne, a ich skutki uboczne w postaci zakrzepów rzadkie. I koniec.
Pojawił się jednak problem – umierają ludzie młodzi, często bardzo młodzi, aktywni zawodowo, uprawiający sporty, zdrowi. Internauci prawie pod każdą informacją o takim zgonie stawiali zapytanie, czy zmarły był szczepiony. Statystyk oszukać się nie da – wzrost chorób wieńcowych, w tym zawałów jest ogromny i kardiolodzy sami to przyznają. Znaleźli jednak wyjaśnienie – to niezdrowy tryb życia, funkcjonowanie w przewlekłym stresie, pod presją, do tego brak aktywności fizycznej i nieprawidłowa dieta, używki. Wiadomo, nikt nie odżywia się tak niezdrowo i zażywa ruchu tak mało, jak sportowcy. A Covid? A owszem, też się pojawia w tych wyjaśnieniach. Dr n.med. Michał Chudzik, kardiolog, specjalista medycyny stylu życia z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi w rozmowie w rozmowie z wp.pl zaznaczył Covidproblem zwłaszcza u młodych ludzi, u których coraz częściej dochodzi do powikłań kariologicznych. Dr Chudzik tego nie powiedział, ale najczęściej można przeczytać, że zawał u młodych ludzi to następstwo Covida, do którego by nie doszło, gdyby byli zaszczepieni. Badań „w drugą” stronę, jaki odsetek młodych, zaszczepionych osób dostało zawału czy udaru, nie ma. A może są, tylko społeczeństwu nie są podawane ich wyniki.
Pytanie, czy ktoś jeszcze wierzy w całkowite bezpieczeństwo szczepionek też pozostaje otwarte.
To co powiedział dr. Chudzik jasno wskazuje że siedzi w kieszeniach firm farmaceutycznych. Wiem z pewnych żródeł że lekarze nie szczepią swoich dzieci. Ten proceder trwa długo przed covidem.
Jestem po dwóch sczepieniach J&J, pierwsze rok temu, drugie w styczniu tego roku. W kwietniu wykryli u mnie zakrzepicę płuc… Dziękuję wszystkim pseudonaukowcom i popierającym ich konowałom…