Łuska z niemieckiego pistoletu znaleziona w grobie wskazała na sprawców zbrodni. Znalezienie łusek z niemieckiej broni, znalezione w mogile jedwabieńskich Żydów spowodowało natychmiastowe przerwanie prac archeologów, zakaz dalszych ekshumacji
Nowy grób odkryto w Jedwabnem. Badacze ze Stowarzyszenia „Wizna”, poszukujący szczątków ojca i syna, rozstrzelanych przez Niemców i zagrzebanych w lesie pod Jedwabnem w 1943 roku, natknęli się grób zawierający szczątki jedenastu Polaków. Badania wykazały, że zamordowane osoby były przed śmiercią torturowane. O odkryciu piszą już zachodnie media, na szczęście podając, że chodzi o masowy grób Polaków a nie Żydów.
– Ułożenie rąk wskazuje na to, że ofiary były związane przed śmiercią, ręce były związane za plecami, ciała były rzucane niedbale, z lekceważeniem i padały jedno na drugie. Widać również, że czaszki zostały zniszczone przez strzały, o czym świadczą koncentryczne linie i otwory charakterystyczne dla otworów wejściowych i wyjściowych – stwierdziła antropolożka Urszula Okularczyk cytowana przez „Daily Mail”.
Ekshumacja dopiero się rozpoczęła i niewykluczone, że pod odkrytymi szczątkami, znajdują się ciała kolejnych osób. Co ważne – badacze uznali, że mordu na Polakach dokonali Niemcy. Skąd to wiadomo? Wśród szczątków została znaleziona łuska pocisku niemieckiego mausera, broni powszechnie używanej przez wszystkie oddziały armii hitlerowskiej.
To kolejne wstrząsające odkrycie koło Jedwabnego. Kilka miesięcy temu koło Jedwabnego odnaleziono dół śmierci, w którym znaleziono ciała czterech osób. Dwa małżeństwa zostały zamordowane przez Niemców za udzielanie pomocy ruchowi oporu. W czasie wojny, Jedwabne zostało poddane podwójnej okupacji, najpierw sowieckiej, potem niemieckiej. Obie odznaczały się bestialstwem i grozą. Z powodu działania w okolicy ruchu oporu, Niemcy zakazali m.in. wstępu do lasów wokół Jedwabnego, karząc śmiercią za jego złamanie. Wielu Polaków zostało przez nich bestialsko zamordowanych. Zamiast prawdy, z ofiar niemieckich zbrodni, kłamstwa Grossa i reszty uczyniły… kolaborantów. Może to jest szansa na prawdę?
Warto zwrócić przy tym uwagę na jeden mały szczegół. Łuska z niemieckiego pistoletu znaleziona w grobie Polaków wskazała na sprawców zbrodni. Znalezienie łusek z niemieckiej broni w mogile jedwabieńskich Żydów spowodowało natychmiastowe przerwanie prac archeologów, zakaz dalszych ekshumacji, a świat albo w ogóle o tym nie usłyszał, albo dowiedział się, że był to czysty „przypadek”, który o niczym nie świadczy i nie wskazuje na sprawców zbrodni. Taka różnica. Ciekawe, skąd się wzięła?
Źródło cytatu: o2.pl
Nie tak miało być – lewica wściekła, przecież przeprosiła i kajała się już /tow. A. Kwaśniewski, PZPR/, wszystko zostało ustalone i pogrzebane…
Więc czasem przychodzi taka myśl, po co tak wielu tych “złych”, “nienawistnych” i “antysemickich” “Polaków – szmalcowników” ratowało tak wielu tych “dobrych” żydów/Żydów?!
I oddało życie za nich…
A 17 września 1939, gdy Rosjanie wchodzili na polskie kresy to miejscowi żydzi/Żydzi jak mówią źródła i świadkowie, witali czerwonych od krwi bolszewickich, leninowskich, antypolskich Rosjan/ZSRR/Stalina kwiatami w nadziei na… lepsze życie /!/.
Tak było.
Towarzysze : L. Kaczyński &
M. Schudrich uzgodnili , że prawda nie jest ciekawa , bo
dobro żydów i Izraela jest najwazniejsze …!
Chodzi oczywiście o Jedwabne .
Dlatego należy jak najszybciej wznowić ekshumację i położyć kres kłamcom- Gross i jego braciom w wierze . Myślę że nie szybko to nastąpi. Władza PiSowska to tchórze bojące się Żydów. Prawda jednak zwycięży