Można powątpiewać, że skoro prokuratura ani sąd nie uznały za stosowne zająć wezwaniami Seweryna nawołującego do „przyp… lenia Kaczyńskim i Orbanom” i to wezwania kilkukrotnego, to stwierdzą, że jak on wzywa do „przyp… lenia”, to jemu też ktoś może coś takiego zrobić.
Sprawa w zasadzie nie jest nowa, ale pojawiła się na nowo. A to za sprawą mediów, które poinformowały, że „Andrzej Seweryn został pobity w teatrze przez znanego muzyka”. Wyszło trochę jak z radiem Erewań za PRLu, bo z bardziej szczegółowych informacji wynika, że „pobicie” miało miejsce w 2021 roku i polegało na „powierzchownym uderzeniu” aktora w żebra, na skutek czego „pozostał ślad”.
Sprawcą incydentu okazał się muzyk Witold Mikołajczuk, a przyczyną był odmienny pogląd obu panów w kwestii noszenia maseczek. W lutym 2021 trwało, jak się okazało z perspektywy czasu – absurdalne maseczkowe szaleństwo. Seweryn należał do grona „zaszczepionych bez kolejki” (razem z byłą żoną Krystyną Jandą i córką Marią) oraz do grona covidian. Mikołajczuk był „antymaseczkowcem”. Panowie spotkali się w Teatrze Polskim. „Zostałem poproszony o założenie maseczki na twarz. Odmówiłem. Stanąłem na krzesełku i zapytałem innych widzów, czy chcą siedzieć w maseczkach. Odpowiedzieli, że tak. Wtedy pojawił się ktoś z obsługi, zaczęli mnie wynosić. Cała sytuacja była dość nieprzyjemna”, relacjonował zajście na łamach „Super Expressu” Mikołajczuk, nie wymieniając wśród poszkodowanych Seweryna.
Sprawą zajęła się prokuratura. Po ponad dwóch latach, najwidoczniej bardzo trudnego i skomplikowanego śledztwa, mogła wreszcie postawić akt oskarżenia. Dokładnie 28 czerwca 2023 r. Mikołajczukowi postawiono zarzuty, w tym „spowodowanie lekkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego Andrzeja S., w związku z podjętą przez niego interwencją w celu ochrony bezpieczeństwa”. Ponadto podobnego „uszczerbku na zdrowiu” miały doznać jeszcze dwie osoby.
Szymon Banna, prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie, rozmawiając z „Super Expressem”, stwierdził, że zachowanie muzyka zostało uznane za „wykroczenie o charakterze ze chuligańskim”. Sam zainteresowany, nie zaprzeczając, że zdarzenie miało miejsce, zdziwił się, że brał w nim udział Andrzej Seweryn, gdyż podczas zajścia „stał z boku” i w ogóle nie brał w nim udziału. Nie zmienia to faktu, że teraz muzyk może dostać nawet dwa lata więzienia.
Można bowiem powątpiewać, że skoro prokuratura ani sąd nie uznały za stosowne zająć wezwaniami Seweryna nawołującego do „przyp… lenia Kaczyńskim i Orbanom” i to wezwania kilkukrotnego, to stwierdzą, że jak on wzywa do „przyp… lenia”, to jemu też ktoś może coś takiego zrobić (zwłaszcza, że Seweryn najpierw oberwał a potem wzywał). Jeśli za szarpaninę na gejowskiej imprezie można iść do więzienia na trzy lata, co dopiero za obtłuczenie żebra aktora od Wajdy! Jedyna korzyść dla sprawcy – stał się naprawdę znany.
No i Seweryn to nie kierowca furgonetki pro-life, którego celowe pobicie ma niską szkodliwość społeczność czynu. Seweryn to Seweryn.
Aktor zajęty przygotowaniami do nowego show, w którym zasiądzie w jury oceniającym mężczyzn przebierających się za mężczyzn przebierających się za kobiety, nie zabrał głosu.
Zabawne że to szambo i rynsztok uważa siebie za elitę.
Widać, że już tylko opieka paliatywna, reszta z tym końkursem na własne ryzyko
no nie co mówić szambo jest . lewatywa i czule jedna że na nią srają . jeden pijak drugi chory a ta ma biegunkę . Polska dla nich to ..każdy wie ,że ojczyzna jest matką .chyba że ojczyzna ma inne imię , to że gaworzy po polsku nie znaczy że polska jest ich ojczyzną . ps krzyczeli daj nam Boże ojczyznę wolną , a Bóg zapytał czyja to ma być ojczyzna ..czy jako nowe niemcy zachodnie . ps musimy wygrać wybory , pokonać pis , bo inaczej bieda . , nie dotyczy to żymian , tylko goji .