W bydgoskiej policji wrze. Funkcjonariusze mają dosyć tego, że w godzinach pracy muszą pilnować lokalnej siedziby Prawa i Sprawiedliwości.
– Staliśmy się pośmiewiskiem i nikt nam nie płaci za nadgodziny – mówią policjanci dziennikarzom „Gazety Wyborczej”.
– Pilnujemy biura, aby nikt nie zostawił kartonu z napisami dotyczącymi tej partii – dodają – Każdego dnia schodzimy z posterunku z około dwiema nadgodzinami ze służby polegającej na pilnowaniu budynku PiS.
Co zabawne, lokalni politycy PiS oficjalnie deklarują, że nie ma takiej potrzeby, aby policjanci dzień i noc stali pod drzwiami ich siedziby.
Źródło: wyborcza.pl