10-letni chłopiec, jechał późnym popołudniem na rowerze. Nieopodal miejscowości Krzczonów (pow. lubelski) drogę zajechał mu mężczyzna na motorze.
Zatrzymał chłopca i próbował wykorzystać seksualnie. Dziecko się broniło. 35-latek zrezygnował i ostrzegając, że zrobi mu krzywdę jeśli powie komuś o zdarzeniu, wypuścił.
Po powrocie do domu, przestraszony chłopiec opowiedział wszystko mamie, która powiadomiła policję. Degenerata zatrzymano w ciągu trzech godzin.
Według wstępnych ustaleń, mężczyzna zdjął spodnie i próbował zmusić chłopca do tzw. innej czynności seksualnej. Zatrzymanie zboczeńca udało się dzięki temu, że dziecko zapamiętało zarówno jego twarz, jak motocykl, którym się poruszał. Jeden z policjantów biorących udział w poszukiwaniach pedofila, skojarzył opisywany motocykl z jednośladem, którego właściciel mieszka w jego rodzinnej miejscowości.
Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł portal dziennikwschodni.pl, zatrzymany mężczyzna ma zaburzenia psychiczne. Był już wcześniej karany, m.in. za kradzież z włamaniem.
Źródło:dziennikwschodni.pl