Zmarli chowani w kartonach, a nawet ciała owinięte w worki foliowe to codzienny widok w mieście Guayaquil w Ekwadorze. Ciała pozostawiane są nawet na ulicach. Kostnice przepełnione są do tego stopnia, że ich pracownikom oferuje się łapówki. 100 dolarów za samą informację, czy znajduje się tam ciało zmarłego członka rodziny.
Wątpliwą pociechą jest fakt, że wiceprezydent Ekwadoru Otto Sonnenholzner przeprosił za „obrazy, które nigdy nie powinny się wydarzyć”. – Poważnie pogorszyliśmy nasz międzynarodowy wizerunek i jako urzędnik publiczny proszę o wybaczenie – powiedział Sonnenholzner w publicznej telewizji. Według oficjalnych statystyk, z 220 zgonów będących skutkiem epidemii w całym Ekwadorze aż 138 miało miejsce w prowincji Guayas, której stolicą jest ponad 2-milionowe Guayaquil.
Zmarli chowani w kartonach
Jednak rzeczywista liczba ofiar może być znacznie wyższa. Jak twierdzi prezydent Ekwadoru Lenin Moreno, o ile dziennie w Guayaquil urzędnicy zwykle rejestrowali ok. 30 zgonów, to dziś jest ich już ok. 150. W całym kraju zakażonych jest 3999 Ekwadorczyków, z czego 2 708 w Guayaquil.
Jak twierdzi prezydent Ekwadoru Lenin Moreno, o ile dziennie w Guayaquil urzędnicy zwykle rejestrowali ok. 30 zgonów, to dziś jest ich już ok. 150.
Dla porównania w Meksyku, w którym mieszka 125 milionów ludzi, zarejestrowano 2 785 zachorowań i 141 zgonów. Choć tak relatywnie niewysokie dane mogą wynikać z kiepsko rozwiniętego systemu opieki zdrowotnej w tym olbrzymim kraju. Podobnie z tych samych powodów 533 zgony, jakie odnotowano dotychczas w Brazylii, są jedynie „wierzchołkiem góry lodowej”.
Przekleństwo nadmorskich miast
Los Guayaquil wywołuje w całym regionie obawy o bezpieczeństwo wielkich, nadmorskich miast. Chociaż w Ekwadorze dosyć szybko wprowadzono ograniczenia w poruszaniu się i zamknięto szkoły, nie ustanowiono na czas kontroli lotnisk. Wracający zaś do kraju w lutym i marcu Ekwadorczycy nie byli informowani o konieczności pozostania w domu. Dodatkowo znaczący wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa mogła mieć miejscowa tradycja organizowania rodzinnych imprez na cześć osób powracających z zagranicznych podróży.